Wczoraj lądałam Piąty Element juz jakiś nasty ...... a może i nawet ......dziesty któryś raz no bo jakby nie było to kuz prawie dziesięć latek ma to cudo ;-) i musze przyznać, że jest poprostu tak zarombisty, że nie do znudzenia. Moim zdaniem to 1 z 3 genialnych filmów, które stworzył Luc Beson. Dwa pozostałe to Leon i Nikita. PS od czasu gdy obejrzałam ten film I raz mam wśród znajomych ksywke Lilu, bo zawsze byłam i nadal oczywiście jestem zakręcona na punkcie tego filmu.
Ja obejrzałem go tyle razy, że nie sposób zliczyć. Jak byłem mały rodzice nagrali go na kasetę i bywały momenty, że oglądałem go kilka razy dziennie (i nie było dnia bez tego filmu przez ok. pół roku :))... Za każdym razem zauważa się inne szczegóły, zwraca się uwage na inne rzeczy, a to jest siła tej produkcji.
Racja, ja mam tak samo, nie zliczę ile razy już go oglądałem, ale i tak za każdym razem daje mi duża frajde podczas oglądania. Gorąco polecam!!
a ja widzialam 5th Element juy hmmm 15 rayz :D (Pierwszy raz 4 lata temu) i rzeczywiscie - wogole sie nie nudzi :)