No cóż... Iluż ludzi tutaj pisało, że film jest przewidywalny i odpowiedzi na to, że sa niby jasnowidzami. Otóż dla mnie w WIĘKSZOŚCI on taki był, ale jasnowidzem nie jestem. Działa to na zasadzie wyciągania wniosków... Na samym początku noiby nic specjalnego, płyną łódką i się wywraca przy okazji przypływa statek. Niestety ujrzałem pewien zwiastun w którym zobaczyłem postac ze szczelba-pomyślałem, że tam jest morderca. Gdy jednak ten jeden gostek został postrzelony i mówił, że to ona zrobiła to już wiedziałem o co mniej wiecej chodzi. Innej rzeczy, której nie odgadłem to te ciało w bagażniku(nawet nie wiedziałem, że tam wrzuciła na początku worek z trupem:D). A tak, resztę ładnie sobie skleiłem i wyszła mi piękna pętla.
W mojej ocenie, wiedziała jak to się wszystko skończy i jakie ruchy wykona, ale nie wykorzystała tego-dlaczego? I dlaczego nic nie pamietała jak poszła spac? I nie rozumiem skąd tyle tych wisiorków tam leżało... Skoro ona przypłynęła na statek, zepchneła drugą "ja" do wody, przypłyneła kolejna i ona wpadła do wody po czym zapewne wróciła na statek to skąd tyle ich tam było?
Film mi się średnio podobał. Stąd moja ocena...