Pętla, w którą wpada bohaterka wciąga również widza, który zapewne jest nie mniej zagubiony, ale nie można o filmie powiedzieć, że jest schematyczny, a to już wielki plus. Na pewno zakręcony do granic absurdu, a jednak ich nie przekraczający. Trudno film polecić, choć ja nie żałuję, że go obejrzałem.
To nas jest dwóch... przynajmniej... Podobne odczucie, chociaż mam problem z wystawieniem oceny (5->8)....
Mi się zdaje, że ona chciała być w tej pętli, żeby móc się zobaczyć z synem. Chociaż jak zauważył mój kumpel, zamiast pisać 100 razy na kartce "zabij ich wszystkich", mogła napisać "patrz na drogę głupia cipo". :D Przekombinowany i ponaciągany, ale niezły.
Jak ona budzi się z drzemki na jachcie, to zapomina o wcześniejszych próbach uratowania syna i wszystko zaczyna się od nowa i powiela te same błędy
ona nie pisała zabij ich wszystkich po to aby druga to zrobiła, tylko pisała to żeby porównać charaktery pisama, żeby sprawdzić czy to ona pisała, a nie żeby zostawić wiadomość.
No fakt, ale za milionowym razem już powinna zaczaić bazę, dlatego piszę, że ponaciągany.
To było "piekło", nie pętla czasowa. Babka zginęła w tym wypadku z synem. W filmie są nawiązania do Syzyfa. Mówić "mogła się skapnąć", "mogła coś zmienić", "mogła to przerwać" to jak powiedzieć, że Syzyf mógł się skapnąć, że kamienia nie da się wtoczyć i kazać bogom się odpieprzyć. Albo mógł użyć dźwigu, albo wtykać blokady pod kamień, albo... NIE, NIE MÓGŁ! Nie o tym jest historia. Kara Syzyfa i kara w Triangle to stan świadomości, stan, na który bohater sam siebie skazuje, nie rzeczywista sytuacja.
Dzięki Twojej interpretacji zmieniłam ocenę z 7 na 9. Dziękuję za "objawienie" jakiego doznałam. Pozdrawiam :)
Zgadzam się, za potwierdzeniem tej interpretacji mogę dodać, że jeśli mnie pamięć nie myli ten młody Victor mówi do Grega na początku, że miała być z Chłopcem. Wniosek z tego taki, że zginęła jadąc właśnie na ten rejs, a syn jechał z nią przed "piekielną-pokutą w wydaniu pętli czasowej". Przestroga dla psycho-mam :D