PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476220}

Piąty wymiar

Triangle
2009
6,4 28 tys. ocen
6,4 10 1 27687
5,3 7 krytyków
Piąty wymiar
powrót do forum filmu Piąty wymiar

Niedosyt

ocenił(a) film na 6

Fajny pomysł ale brakuje tu najważniejszego - genezy i finału/zamknięcia. Brakuje też często logiki.
Od czego to się wszystko zaczęło? Od wypadku samochodowego? Ona zginęła? Wersja z czyśćcem nie bardzo mi pasuje. Czemu byli w to wplątani jej znajomi? Co symbolizował opuszczony statek? Dlaczego kolejne "wersje" bohaterski nie uczyły sie na błędach poprzedniczki i nie próbowały tak zmienić wzoru by cykl się nie powtarzał?

Film oryginalny ale przekombinowany i męczący. Jestem racjonalistą więc pasowałaby mi wersja gdzie np. za wszystko odpowiadałby autystyczny syn bohaterski (zwichrowana psycha i kreowanie dziwnych światów) albo sama chora (np. na schizofrenię) bohaterka.

ocenił(a) film na 6
Penguin27

Zgadzam się z Tobą, dla mnie film jest z jednej strony ciężki a z drugiej brak mi logicznej całości przede wszystkim zakończenia filmu, bo nie wiadomo czy to już koniec wędrówek czy ona na tym statku też zginie itp .....

ocenił(a) film na 6
kkrajewska2

Po nocnych rozmyślaniach o tym filmie chyba już wiem o co w nim kaman.
Otóż bohaterka i jej syn miała wypadek. Syn zmarł a ona zapadła w śpiączkę. Jak to często bywa w takim stanie znajdowała się na granicy między światem żywych i umarłych.
Następnie pojawiła się śmierć (taksówkarz) która wbrew pozorom chciała dla niej dobrze. Chciała by bohaterka z nią odeszła do zaświatów gdzie pewnie czekał już syn i gdzie by się spotkali. Jednak bohaterka nie chciała pójść na ten układ. Chciała powalczyć, spróbować oszukać śmierć/przeznaczenie i tym samym sprawić by to wszystko potoczyło się inaczej. Okłamała kostuchę za co została ukarana (powtarzające się cykle zabijania na statku symbolizującym najpewniej czyściec). Powtarzające się cykle miały bohaterce pomóc w zrozumieniu kilku rzeczy (błędów za życia) i poniekąd oczyszczeniu duszy. Cykle zostały by przerwane w momencie w którym bohaterka wreszcie by przystanęła, przestała kombinować i stwierdziła że już wszystko rozumie i może odejść (umrzeć).

Skomplikowane ale morał jest w sumie prosty - nie można oszukać przeznaczenia. Ingerencja w przeszłość zawsze ma fatalne skutki w przyszłości (motyw z Efektu motyla). Wszystko sie działo w podświadomości leżącej w śpiączce bohaterki.
:)

użytkownik usunięty
Penguin27

rzeczywiście, tak jak mówisz to by miało sens.

ocenił(a) film na 8
Penguin27

Penquin 27 - dobrze to wymyśliłeś. Do podobnych wniosków doszłam,ale jeszcze uzupełnię nowymi spostrzeżeniami. Początek i koniec filmu są kluczowe dla całej pętli. W domu dziewczyna w koszulce (dobra, zagubiona) i ta w sukience (zła znerwicowana matka) - to jedna osoba. Sytuacje obiektywne, które dzieją się w domu są przez te dwie osobowości odbierane inaczej i z innej perspektywy. Generalnie dziewczyna wybiera się z małym na ten rejs, pakuje torbę, na lodówce wisi kartka kiedy i gdzie mają się spotkać. Mały rozlewa farbę, matka dostaje szału bije dziecko i wyciera farbę, potem dopadają ją wyrzuty sumienia (ona w białym podkoszulku) i zabija w sobie (z perspektywy tej drugiej... dosłownie) tą złą matkę. Gdy bierze małego na ręce i wychodzi z domu.. syn zasłania oczy, ale nie po to by nie widzieć krwi i trupa matki, ale tej farby, którą rozlał . Matka mówiąc, że posprzątała wszystko... tak naprawdę miała na myśli tę farbę, nie trupa. Gdy tłumaczy synowi w domu , a potem w samochodzie gdy jadą na przystań, że to tylko zły sen, że tamta zła mama to nie ona... tak naprawdę ma na myśli swoją agesywną naturę, nie siebie w uplamionej sukience. Tak więc jadą na przystań i giną oboje w wypadku. Syn umiera, ona, choć śmierć daje jej sygnał, że już nic się nie da zrobić i powinna iść za synem.... oszukuje. Chce mimo wszystko płynąć w rejs. Myślę, że gdy idzie na jacht jest zdezorientowana okropnie i nie do końca wie co się właściwie stało, a to co pamięta... nie jest pewna, czy to jest realne. Cała reszta filmu to kara za oszukanie śmierci. Dzieje się w jej duszy, wszystko jest nierzeczywiste. W rzeczywistości najpewniej znajomi popłynęli jachtem w rejs bez niej. Byli nieświadomi, że mama z dzieckiem nie zjawiła się na przystani, bo zginęła w wypadku. Znajomi więc popływali i szczęśliwie wrócili do portu. Potem dopiero doszła do nich przykra wiadomość.

Penguin27

Dobrze że film nie miał zamknięcia bo wzbudza dzięki temu skrajne emocje.
Zobacz ile wpisów i interpretacji tego "obrazu" na forum ;)
Zobacz że tu nikt nie pisze tylko ( jak przy innych filmach ) fajny, nudny tylko ciągle ludzie zastanawiają się o co chodzi ........

ocenił(a) film na 6
Penguin27

dla mnie istotnym minusem, jest nielogiczne postępowanie głównej bohaterki. Mogłaby od razu pojawić się - przywitać ich...i co ? :) i nie byłoby filmu haha.. chodzi mi o to, że mogłaby zrobić tak, żeby cały czas była obok tej swojej "drugiej" i inni by to widzieli i omówili by plan działania....takie głupie moje wyjaśnienie, ale z drugiej strony i mądre...reasumując film ciekawy, ale czegoś mu brakuje..chyba momentami zbyt naiwne o głupie reakcje głównie samej bohaterki

ocenił(a) film na 8
don82

don .... jako że akcja na statku jest nierzeczywista z powodu jaki opisałam wyżej...... dziewczyna nie musi zachowywać się logicznie i zdroworozsądkowo tak jakbyś chciał ... tutaj całą istotą jest syzyfowa kara, powtarzalność sytuacji i cierpienie dotąd, dopuki nie zrozumie swojej sytuacji, nie zrozumie i nie wyciągnie właściwych wniosków. Ona więc cierpi i powtarza wciąż to samo. by to wszystko przerwać musiałaby zrobić tylko jedno .... nie płynąć i wrócić do taksówki (zaakceptować sytuację i umrzeć).
Porównując .... czy twoje senne majaczki i to co w twoich snach jest zawsze logiczne ???? Nie zdarzyło ci się uciekać we śnie nie posuwając jednocześnie ani o cal ??? Pamiętasz tę niemoc, bezsilność ??? ... no to właśnie ta dziewczyna jest w takim bezsensie uwięziona.

ocenił(a) film na 6
kajamoss

wiem o co chodzi w filmie, jest banalny - no właśnie zbyt banalny - brakuje większej finezji...w tych całych akcjach
Bardzo dobry film jest wtedy, kiedy zostaje niedopowiedzenie, ale nie taki, kiedy niedopowiedzenia są na każdym kroku
zbyt duża swoboda interpretacji....
Czegoś temu filmowi brakuje...tak jak całkiem niezłej zupie pewnej przyprawy aby była dobra lub bardzo dobra...takiej Magi :)

już większa finezja o podobnej tematyce (chociaż tam czasem przesadzona, no ale to był długi serial) była w Lost

ocenił(a) film na 6
kajamoss

PS. moje sny są dużo bardziej finezyjne i rzadko pojawia się w nich bezsilność...zazwyczaj bardzo dobre, logiczne działanie w bardzo dziwnej fabule, która jest 10 x bardziej skomplikowana od tego filmu....z jedynym wyjątkiem "ciężkiego uciekania" - co każdy doświadcza. Każdy ma różne sny i odwoływanie się do snów, w tym przypadku kiepski pomysł

ocenił(a) film na 8
don82

Oczywiście sen "ciężkiego uciekania" nie jest dokładnie analogią sytuacji z filmu. Zdaję sobie sprawę, że jest to uproszczenie, ale nic innego nie można wymyślić co byłoby doświadczeniem, które faktycznie nam się zdarza w rzeczywistości. Przecież film jest totalną fikcją z zasady nieporównywalną z naszymi doświadczeniami. Chodzi mi głównie o to, że dziewczyna tkwi w matni i nie jest w stanie w zasadzie kontrolować zachowań i ciągu wydarzeń na statku. Myślę sobie, że kiedy idzie na jacht jest w szoku, jest totalnie zdezorientowana, ale wie co zdarzy się gdy popłynie. Problem polega na tym, że idąc tam robi to mimo wszystko świadomie, bo chce się ukarać za to jaką matką była. Będzie na ten statek wchodzić wciąż i wciąż... dopuki nie wybaczy sobie."Pan Śmierć" w jakiś sposób chce jej pomóc, dlatego dziewczyna widzi zabite mewy (wciąż ich przybywa) przed wypadkiem, możliwe,że wie już jak powinna postąpić gdy widzi "kierowcę", ale nie zrobi tego dopuki wystarczająco według własnego osądu nie odpokutuje, nie wybaczy sobie.
A`propos twoich snów .... gratuluję finezji w snach, ale nie przekonasz mnie, że wszystko co robisz śniąc kontrolujesz. Słyszałam, że są tacy ludzie, którzy to potrafią, ale żeby to osiągnąć trzeba mocno trenować (podobno ;)) ) 

ocenił(a) film na 6
kajamoss

znowu tłumaczysz film, a ja go doskonale rozumiem
jedyne co piszę, to ciekawa fabuła, ale zabrakło czegoś, żeby było na prawdę dobra - bo pomysł nie jest do końca oryginalny, albo nawet w ogóle...

korzystając z okazji, bo to chyba podobny temat, to jak interpretujesz zakończenie i całą fabułę serialu Lost :) ?

ocenił(a) film na 8
don82

Nie oglądałam Lost.Szczerze mówiąc nawet o nim nie słyszałam. Jakoś niewiele serialów oglądam, ale jak piszesz,że to coś takiego fajnego do pokombinowania to zwrócę uwagę i może trafi się jeszcze emisja w TV.

ocenił(a) film na 6
kajamoss

nic nadzwyczajnego...ale w miarę ciekawe i trochę pod koniec naciągane - wiele odcinków
ale myślę, że już po 2 odcinkach wciągniesz się;)

ocenił(a) film na 7
don82

Ja ogladalam Lost , ale tylko do pewnego momentu. Pozniej juz nic nie rozumialam z tego ;)

ocenił(a) film na 6
kajamoss

nie kontroluje nic we śnie, ale z tych snów które pamiętam, a nie wszystkie zapamiętuje - po prostu w większości przypadków moje działanie jest w miarę logiczne :) Jeżeli pojawia się ciężki sen, to wiem doskonale jak działać ...brak zagubienia

Zagubienie we śnie, można oznaczać zagubienie w życiu. Sny w połowie to nasza podświadomość. Mówiąc o snach, mówisz o sobie...

ocenił(a) film na 6
don82

mogliby zrobić w końcu edycję postów, chociaż do czasu braku odpowiedzi....końcówki mylę ;)