PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
2015
4,5 206 tys. ocen
4,5 10 1 205534
2,7 59 krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

+

ocenił(a) film na 9

Nie jestem znawcą filmowym, ani krytykiem literackim. Dla mnie książki były napisane w fantastyczny sposób, każdy rozdział wciągał mnie do tego stopnia, że 3 części pochłonęłam w 4 dni. Zamykając ostatnią stronę trzeciej książki miałam ochotę na więcej. Oglądając film czułam niedosyt, brakowało mi kilku wątków (i nie mam na myśli wątków erotycznych), ale ogólnie film na +, muzyka dobrana fantastycznie. Film polecam, tylko i wyłącznie po wcześniejszym przeczytaniu książki.
I nie okłamujmy się książki pisane były pod kobiety, który facet jest zwolennikiem romansów? Który mężczyzna będzie marzył o miłości, która zmieni drugiego człowieka i jego podejście do życia? Który facet dla miłości potrafi zerwać z przeszłością? Ale ile ludzi tyle opinii, nie każdemu muszą się podobać książki o takiej tematyce, jedni kochają romantyczne, naiwne, historie, o miłości i szczęśliwym zakończeniem, drudzy są zwolennikami fantastyki, stworów i potworów...

na_ta_lia

Dzięki takim ludziom jak ty, tylko umacniam się w przekonaniu, że ci co czytają książki nie są wcale mądrzejsi niż ci co nie czytają. Można czytać romanse lub inne gówna co wcale nie powiększa wiedzy ani nie rozwija myślenia. Nie to, żebym miał przeciwko czytaniu takich gówien, które są wszystkie na jedno kopyto. Każdy niech czyta to co lubi, ale komentarze, że jestem taki mądry/a, bo czytam tyle książek to mnie tak śmieszą. Wytrzymałość materiałów sobie poczytaj. Nie mam nic do ciebie to tylko takie luźne przemyślenia. Ja tego filmu nie będę tykać choć jeśli ja jako facet po Wilczku doznałem jakiegoś dyskomfortu to jak trzeba się czuć po obejrzeniu tego.

ocenił(a) film na 9
jeykey1543

Jeykey1543 Twój komentarz tylko obraża Nas wszystkich. Bo określenia że książki obojętnie jakie to dla Ciebie gówno, to chyba nie powinieneś się wypowiadać. I na_ta_lia nie pisała do Ciebie i nie uważam żeby była mądrzejsza bo czyta książki, gdzie napisała to już w pierwszym zdaniu. i Skoro nie interesują Cię tego typu gówna jak tego typu książki czy film, to wydaje mi się że pomyliłeś się z forum.

monia874

Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Ja nie rozumiem tylko logiki kobiet, które oglądały film i się im te masochistyczne sceny podobały. Zaprawdę to jest dziwne. Zrodził mi się tylko taki szalony pomysł w głowie by pójść tylko na ten film, żeby zobaczyć reakcje widzów na niego. Co prawda to trochę jak oglądanie szympansów w zoo i do tego w zoo był mógł inne zwierzęta pooglądać, więc szkoda mi kasy.

ocenił(a) film na 9
jeykey1543

Kurcze naprawdę szkoda, że masz takie płytkie myślenie o Nas kobietach. Wiesz, naprawdę nie marnuj 24,90 na bilet, 2 godzin na film, bo nie zobaczysz żadnej kobiety jak skacze jak szympans w zoo, bo żyjemy w cywilizowanym świecie. I jeśli myślisz, że jakaś kobieta idzie do kina tylko po to, żeby zobaczyć piersi Dakoty Johnson, po czym miała by głośny orgazm w sali kinowej to się rozczarujesz, bo nie na tym ten film polega.

ocenił(a) film na 2
monia874

Szczerze? Osobiście uważam, że papier jest bardzo cierpliwy i jednemu coś się podoba a innemu nie. Ja uważam że jest to średniej klasy romansidło z wątkiem erotycznym i chyba to się ludziom podoba. Film przeznaczony dla feministek zmuszających swoich facetów na pójście z nimi na ten seans nudy i banałów. Byliśmy z żoną w kinie bo zaprosili nas znajomi i cała czwórka orzekła - strata czasu. Aktorzy grali płytko a fabuła wiała nudą. Osobiście miałem zamiar wyjść gdyby tak jak w TV były reklamy ale tylko przez wzgląd na innych nie przeciskałem się w tłumie. W sumie z kolegą cicho się śmialiśmy z tych banałów jakie słyszeliśmy.

Co nagich biustów to nie trzeba za to płacić od tego jest sieć i pewne strony. Jak wydaje taki kawał grosza to chcę zobaczyć coś choćby trochę ciekawego. Może to zabrzmi dziwnie ale Pretty Women oglądałem z przyjemnością a jestem facetem, a jak chcę przeczytać książkę to nie kupuję harlekinów tylko coś wartościowego. Ostania książka która mnie zainteresowała to MIllenium i szwedzka adaptacja książki.

Najgorsze że pewne kobiety będą wymuszać na facetach zmianę zachowań jak na tym filmie. Absurd.

ocenił(a) film na 9
Lord_Nikkon

Przyznaję Ci rację, że niestety ale gra aktorska nie była zachwycająca. Chociaż niektóre dialogi były śmieszne :) Nie wiem, jak u Was w kinie, ale u mnie było baaardzo dużo facetów :) Chyba chcieli sprawdzić czym się tak kobiety podniecają :) Jedna para stwierdziła jednak, że to nie dla nich i wyszła :) A Pretty Woman to klasyk :)
I oby nikt na nikim nie wymuszał aż takiej zmiany zachowań. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
monia874

Wiesz... Kiedy ruszył szał na tą książkę, kupiłem ją dla siebie i żony (po angielsku bo żona nie jest polką) i przeczytałem od deski do deski (nomen omen na desce żeby mieć spokój ;) ). I książka była zaledwie trochę głębsza od filmu który z racji długości musiał wyciąć sporo rzeczy. Tak było z Dragon Tattoo który próbował zmieścić 3 obszerne książki w 2 godzinach. OK. Ale w tym drugim filmie udało się to pomieścić i to całkiem sprawnie. Tutaj mamy do czynienia z czymś na kształt BDSM choć film raczej zalatywał na SM. Co tu ma się podobać. To że facet lubi ostry sex czy to że kobieta jest mu uległa na zachcianki. To powinno się facetom podobać ale tutaj mamy zupełnie odwrotną sytuację. Faceci mają tego filmu dość a kobiety mają mokro (sorry ale tutaj posiłkuję się komentarzami). Romanse nie są złe, wręcz przeciwnie - są miłe po filmach obfitujących w brutalność. Jednak cała historia jest perwersyjnie zbudowana. Mamy bogatego faceta który lubi ostre zabawy. Czy tak samo byśmy postrzegali całość gdyby facet był z slamsów? Dla mnie film trochę przypomina Pretty women z wątkiem BDSM. Ok ona biedna, zakochana co nie zwalnia jej z myślenia w dobie feministek (a tej grupie cię podoba chyba najbardziej ten film). Tak samo - wszyscy ją żałują ale czy można aż tak się zmienić dla miłości aby wytrzymywać lanie? Ten brak spójnej logiki denerwuje.

Swoją droga na torrentach jest jakaś kopia z kina tego filmu ale rekordy popularności bije wersja XXX, co widać po komentarzach. Jak widać w przyrodzie istnieje równowaga, tak więc kobiety mają coś dla siebie faceci. :) Dla każdego coś miłego a tekst jednego z facetów - "Film XXX ma więcej polotu niż ten w kinie do tego stopnia że nawet moją żona to przyznała. To jest film na walentynki".

jeykey1543

Gratulacje! Ocenłleś film na 1, ponieważ go nie oglądałeś?

kord

Nie będę pisał, że oglądałem ten film i dałem 1, bo to by było przyznanie się do porażki, idę na gówno, płacę za gówno, marnuję 2 h na oglądanie gówna i potem wstawiam tej kupie 1. Ja tego uniknąłem, popytałem ludzi co to za film i daję ocenę, na którą takie produkcje zasługują. To jest wizjonerstwo.

jeykey1543

Nie , to głupota. To że próbujesz oglądać ambitniejsze filmy należy podziwiać, ale to nie uczyni Cię mądrzejszym taki już jesteś

jeykey1543

Książki mogą być jedynie źródłem rozrywki. Podobnie jak filmy. Są mniej lub bardziej ambitne. 50 Twarzy Greya to nie książka, po której następuje chwila nostalgii i przemyśleń...

na_ta_lia

Nie rozumiem, dlaczego ''dzieło'' 50 Twarzy Greya jest postrzegane jako historia o ROMANTYCZNEJ MIŁOŚCI. Co w tym uczuciowego i cukierkowego? Kobieta daje się poniżać i robi, co tylko chce facet, bo ''wierzy w miłość''? Co za brednie! Chyba ma swój rozum. I jeszcze to wrzucanie do worka ''dla kobiet''. Jak można mieć ochotę na więcej po przeczytaniu tego chłamu? Sorry, ale argument ''każdy ma inny gust'' w tym przypadku kompletnie do mnie nie przemawia, a stwierdzenie ''nieważne, co czyta, ważne, że czyta'' to już jakaś kompletna bzdura.

sterowanawciaz

Ta kobieta nie daje się właśnie poniżać - przecież odchodzi od niego i - jeżeli czytałabyś ksiązki, wiedziałabyś, że to on zmienia się dla niej - to jest zdecydowanie romantyczne.

kord

A wszystkie baby pieprzą o tym, aby nie zmieniać się dla faceta, ale jak on się zmienia i traci siebie to jest ok?

sterowanawciaz

W trzeciej części ponoć sytuacja się zmienia ;)
Spójrzmy prawdzie w oczy: to jeszcze nie jest to poniżanie o jakim mówią sado-maso. To na serio jest kobieca wersja.
Biorąc pod uwagę nagłą zmianę Pana G. i lekkie, kobiece sm popularność, aż tak bardzo nie dziwi. Sama właśnie kończę pierwszą część, ale traktuję to bardziej jako komedię - te niektóre teksty są naprawdę zabawne :D
Zaś co do stwierdzenia, że "nieważne co czyta..." to do mnie przemawia tylko jeśli mówimy o kimś kto dopiero zaczyna przygodę z książkami. Niech odkryje piękno liter, a następnie można mu podrzucić lepszą literaturę ;)

ocenił(a) film na 9
na_ta_lia

na_ta_lia zgodzę się z Tobą, że film niestety nie pokazał tej głębi jaka jest w książce i nie mówię tu o scenach erotycznych. Wiele wątków równie ważnych pominęli. Ale wiadomo że wszystkiego nie mogli umieścić w filmie, bo trwał by kilka godzin :) Ale w sali kinowej zauważyłam (po ich reakcji na niektóre dialogi czy sceny) że nie czytali książki, a bawili się lepiej niż ja pomimo tego, że książki przeczytałam i uważam że były świetne. Więc nie jestem pewna czy warto przed pójściem do kina przeczytać książkę bo niestety film nie pokazuje tego co w książce i to uważam za minus. Zbyt dużo ominęli. Pozdrawiam :)

monia874

"głębi" ??

wiwior591

Chodzi o dno. Dno to jest głębia i wszystko jasne.

ocenił(a) film na 2
jeykey1543

Hehehe. AMEN

ocenił(a) film na 9
wiwior591

A czytałeś/aś książki? Wydaje mi się, że nie. W tym filmie czy książkach nie chodzi, tylko i wyłącznie o sado-maso czy taniego pornusa. I dlatego w tym filmie brakowało mi tej "głębi"

monia874

Czytałam. Wszystkie tomy nawet. Tej głębi nie widziałam, widziałam tylko coś co udaje głębie.

ocenił(a) film na 9
wiwior591

Różne są gusta i przemyślenia. Ty masz inne i ja mam inne. Pozdrawiam

monia874

Ale nie na temat głębi, to nie kwestia przemyśleń, a odebrania faktów :D
W tej książce nic nie ma, a bohaterowie są tragicznie płytcy, przemiana - nierealna, obraz bdsm strasznie zafałszowany, a wręcz obraźliwy.

ocenił(a) film na 9
wiwior591

Inaczej, Ty tak odbierasz fakty, ja inaczej i ktoś inny jeszcze inaczej. Dla mnie porównując film a książkę wolę książkę. I na tym powinnyśmy zakończyć wymianę zdań. Ja nie wymuszam na Tobie zmiany decyzji co do filmu czy też książek i proszę Ty nie staraj się zmienić moich poglądów. To są książki, autorka to wymyśliła, więc nie będę się wywodzić nad tym co jest realne a co nie jest. Pozdrawiam :)

monia874

To po co mnie atakujesz, zarzucając, że nie czytałam książki?

ocenił(a) film na 9
wiwior591

Raczej nie od tego się zaczęło i użycie słowa "atakujesz" chyba jest niewłaściwe. I teraz, proszę nie odp mi w taki sposób żeby udowodnić mi ze to jednak Ty masz rację. Bo nie na tym polega to forum. Jeśli uważasz, że Cię uraziłam to przepraszam :) Pozdrawiam

monia874

Zarzucasz wypowiadanie się na tematy o których nie wyrobiłam sobie sama opinii więc tak, poczułam się urażona.