Przyznajmy, książka nie jest arcydziełem. Jest słabo napisana i adresuje głównie do naszych głębokich fantazji o których nie rozmawia się przy niedzielnym obiedzie z rodziną. Jaka mogła powstać adaptacja ?
Myślałem że wszystko co będzie błędem w książce zostanie poprawione i dostaniemy niezły produkt finalny który będzie głębszy, tajemniczy i naprawdę odważny. Nie jest ani trochę taki.
Nie ma w nim magii, chemia między aktorami jest żałosna a postać Greya spłycona i kompletnie nieciekawa. Film ma bardzo powolne tempo i mniej więcej od połowy po prostu nudzi bo mimo że film leci dopiero godzinę to wszystko co się dzieje na ekranie widzieliśmy już do tego czasu.
Dakota Johnson, zdjęcia i muzyka ratują ten film. To zdecydowanie najmocniejsze strony. Piękne zdjęcia, świetny soundtrack i bardzo dobrze zagrana, zakłopotana Ana przykrywa trochę dziury w jakości tego filmu lecz nie jest w stanie ich załatać.
Książka przez tajemniczość i uczucia miała wielki potencjał a wyszło tak jak to przeważnie wychodzi ostatnimi czasy z adaptacjami. Bardzo średnio.
Więcej w video recenzji: https://www.youtube.com/watch?v=6r3fZgjLimI