Mam 25 lat. Nie mam kompleksów, moje życie jest emocjonalnie stabilne, a przeczytałam książkę z ciekawości. Na początku był ten BUUM, pomyślałam sobie że nie chcę czytać tego - kolejne romansidło dla znudzonych życia kobiet, ale przed premierą filmu ciekawość wzięła w górę. Na co dzień lubuję się w kryminałach, thrillerach i horrorach - tak samo mam z filmami, ale muszę przyznać, że książka nie jest szczytem ambicji literackiej mimo to wciągnęła mnie. Totalnie pochłonęła. Właśnie wróciłam z seansu. Idealne uzupełnienie literatury. Obniżyłam ocenę, ponieważ zabrakło dwóch ważnych elementów, ale nie będę spoilerować ;) Naprawdę warto i polecam, a Ci co dają 1 i nawet nie obejrzeli rzekomego ,,shitu" radzę przeanalizować swoje IQ. Osoby, które nie przeczytały książki, mogą źle zinterpretować niektóre zachowania Christiana i Any. Najpierw przeczytajcie, potem oglądajcie - tyczy się to wszystkich ekranizacji ;) Pozdrawiam.