zgadzam sie z ta wypowiedzia lecz denerwuje mnie fakt ze komentuja i oceniaja ten film Ci ktorzy nawte go nie widzieli i przedsatwiaja falszywe opinie dla tych ktorzy ten film chcieliby obejrzec ;) nie wiem czy jak wyraza swoja agresywna opinie to im sie lepiej zrobi na duszy ?..

To nie chodzi o duszę. W końcu nie od dziś wiadomo, że najlepszą obroną jest atak.

Mądrze powiedziane :)

Tak sobie myślę, że gdyby jakość filmu mierzyć ilością emocji, który budzi wśród widzów, moja trójka byłaby tu mocno krzywdzącą oceną... :)

Oceny na portalach internetowych mają się nijak do tłumów walących do kin ;-) Istotne są emocje jakie wywołała ta premiera. Zgodnie z zasadą "nieważne co o nas mówią..."
Ps. Zgadzam się, że wśród zaciekle broniących znajdują się głównie bardzo młode dziewczyny a wśród mocno "jadących" młodzi faceci, ta tendencja aż bije po oczach :-) Diagnoza również trafiona w punkt.

Książę? Oglądaliśmy ten sam film? Nie wiem jak było w książce, ale w kinie był pokazany zimny, sztywny, nudny psychol (i chodzi mi tu o jego zachowanie na co dzień etc.) już odbiegam od kwestii seksu. To raczej antyprzykład związku i szczęśliwej miłości, o której marzą kobiety. Chyba, że ktoś marzy o smutnym, chorym związku bez miłości, no to może wtedy...

Plus za zdrowy punkt widzenia.

" Kobiety bronią filmu, bo opowiada po trosze o ich marzeniach." - jestem kobieta, filmu nie ogladalam, obejrzec chce ale go nie bede bronić, ot czysta ciekawość. W zadne moje marzenia nie dotyka, bo mam wyższe cele i marzenia niż seks :D
" Może nie dosłownie, bo nie każda chciałaby być lana na goły tyłek, ale każdej marzy się bogaty książę na białym koniu." - przprszm co? książe? Może jeszcze rycerz? I to na skrzydlatym jednorożcu? I dlaczego akurat białym? Skończcie z tym stereotypem, ja marze o czymś lepszym niż chłop, a jeśli stać go na paliwo i internet to moze byc juz uznawany przeze mnie za bogatego :)