Książka przekracza pewny pułap sprzedaży i mamy ekranizację nowego Pottera.
"Poznała przystojnego i bogatego = żyli długo i szczęśliwie"
"Idę do kina na film ,który pokaże mi to co chcę zobaczyć i usłyszeć..
.. tzn. doznać w realu".
Dla porównania ..sprawiła ,że żeńska widownia polubiła na moment Sc-fi (torsy wilkołaków i wampirów)
Cenie sobie Lars Von Tier'a ,ale przychód z Nimfomanki to bardziej efekt wabika w postaci tytułu, a nie poziomu filmowego.
Tym razem to seksualne eksploracje i fetysze ,które nabrały postać poradnika dla niedoświadczonej konformistki.
"Też jestem ostrą kocicą ,bo poszłam na to do kina i dziele się z koleżankami wrażeniami po nim".
Co do szczegółów..
Role fabularnego wilka i owieczki zostały całkowicie odwrócone w związku z niedopasowaniem ról.
Dakota Johnson zagrała lepiej i wiarygodniej.
Brak odpowiedniej dykcji i nieaktorski akcent Jamie Dornan'a odebrały mu należną dla tej roli pewność siebie.

..O! I napiszcie mi coś w stylu "Nie ru**asz się", "Jestem gruby, brzydki i siedzę cały dzień przed porno-witrynami"
Gimbazy chętnie sięgają po gotowe analogie, kiedy nauczycielka jest bardziej nerwowa niż zwykle.
Miejmy to za sobą..XD
Bo na każdy potencjalny komentarz materialistki(puszczalskiego bez-ducha) chętnie potwierdzę ,że nie jestem w posiadaniu Audi R8.