Grey nie dorasta do pięt Micky Rourkeowi z 9 i pół tygodnia.
Panna Steel jest nieco lepsza, ale nie umywa się do Kim Basinger.
Ogólna sztuczność filmu i charakterów - w ogóle nie widać żadnej namiętności.
Muzyka taka sobie, ale nisko wypada przy "Slave to Love" Briana Ferrego.