http://stopklatka.pl/-/74049158,charlie-hunnam-zrezygnuje-z-roli-greya-
zrozumiałam słowo, ale czy dobrze rozumiem - jesteś przeciwniczką Charliego w roli Szarego ? ;>
Chyba na koszmar. Bo tym będzie Fifty...bez Charliego. A tak to może jeszcze da się coś uratować.
Kurcze, to byłby pech:/ Charlie to jeden z nielicznych czynników który mógł uczynić z tego filmu coś pozytywnego...Ale nie zdziwię się, jeśli ugnie się pod ciężarem ludzkiej zajadłości:/
Zawsze można sobie obejrzeć ten tyci fragmencik i se wyobrazić resztę, na upartego;)
http://www.youtube.com/watch?v=XAm-zfxcktE - kiedy mi się znudzi ta scena, hah.
mmmm co za facet, ja mam nadzieję, że to straszenie rezygnacją to tylko taka promocja jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć, może my powinniśmy zrobić taką petycję wspierającą dla Charliego hm ... ;D
btw https://pbs.twimg.com/media/BVGLBMYCcAEpi9q.jpg
Czemu? Nie powiedziane że to się skończy dla niego źle. Wszyscy tak piszą że jak w tym zagra to będzie "skończony"...Czy Mickey Rourke był "skończony" po 9 /5 tygodnia? Chyba raczej go wywindowało;) Okej może na krótko ale to raczej była jego własna wina. Taki Pattinson dzięki Zmierzchowi ( ja wiem że nie ta kategoria ale chodzi mi ogólnie o występ w potencjalnym kinowym komercyjnym hicie) ma teraz wiele nowych ról i może se przebierać...Inna sprawa że grać to on nie umie;) Ale go zatrudniają i wcale się nie "skończył". No to czemu akurat Charlie ma się skończyć, jak dodatkowo on umie grać?
do tego jest niemal pewne, że wyciągnie/wyciśnie z tej roli wszystko co się da, to co dobre o !
Wiesz nie każdy niestety potrafi wykorzystać swoją szanse .Dobrym przykładem są programy typu talent show , ile osobą się udało .Sam talent nie wystarczy. Robertowi się udało po potrafił wykorzystać swoje 5 minut . W czasie Zmierzchy zagrał jeszcze w paru filmach , a nie dopiero po zakończeniu sagi , wić cały czas był na topie. Po za tym Zmierzch zyskał dużą sławę , a tu nie wiadomo czy tak będzie .Ale i tak wielu go kojarzy jako Edward ze Zmierzchu .Po za tym Elijah Wood czy Daniel Radcliffe jak na razie nie wykorzystali za bardzo swojej szansy.
Mimo to bym się dziwiła dyby on zrezygnował i nie dał sobie szansy .Mogłabym jedynie go zrozumieć gdyby dostał lepszą role.:)
Oczywiście. Tyle że u Roberta to właściwie kwestia szczęścia. Znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Gdyby inny gościu załapał się do "Zmierzchu", to on byłby dziś "na topie"...Pattinsona kojarzą najczęściej ze Zmierzchu bo najwięcej osób to widziało i się o tym gadało...No i moim zdaniem to jest za słaby aktor żeby wyjść poza szufladkę Edzia. Chociaż patrząc na przykład DiCarpia talent właściwie nie ma tu za dużo do powiedzenia, facet zagrał w Titanicu i też go tylko z tego większość kojarzyła, a miał wiele genialnych ról wcześniej i póżniej. U Lea dopiero parę lat temu nastąpił zwrot, kiedy się postarzał i męska część widownia potrafiła patrzeć "na lalusia z Titanica" bez nerwów;P Elijah z kolei od lat gra bardzo podobne do siebie role, właściwie zawsze gra jeden typ postaci, więc też za bardzo sam sobie nie pomaga. A Radcliffe to uważam za niemal ten sam typ aktora co Pattinson, ( aktor jednej roli na wieki wieków ) tylko że Daniel przynajmniej Harrego odegrał bez specjalnego zgrzytu...
No właśnie DiCaprio musiał czekać wiele lat aby przestali go kojarzyć tylko z Titanica. Ja np dopiero po Krwawy diamencie spojrzałam na niego z innej strony .Mimo to opłacało mu się zagrać w Titanicu .Co do Daniela uważam ,że Harrego odegrał całkiem ok .
Ja nawet posunęłabym się do powiedzenia,że Charlie może się wybić dzięki tej roli. No bo powiedzmy sobie szczerze, nie jest on za bardzo znanym aktorem.
Obejrzałam wczoraj Dziką orchideę z Rourkiem, moim zdaniem 9 i 1/2 tygodnia jest o wiele lepszym filmem:D
właśnie sprawdziłam co to za film, znam tylko 9 i pół tygodnia, wow toć to prawie fabuła 50 twarzy... do tego klimat lat 80/90 mmm na pewno obejrzę ;D
Mam nadzieję, że nie zagra w tym dziadostwie ala Zmierzch, gdzie są sami pedzie bez jaj, a wszystko wygląda tak sztucznie i populistycznie. Ta rola do niego zupełnie nie pasuje, wybrał by coś ambitniejszego, bo w przeciwnym przypadku skończy jak Pattinson i inne aktorzyny. Ehh kino schodzi na psy, karmią widzów syfem.
Pattinson akurat skończył bardzo dobrze, jak na swój brak talentu aktorskiego może dziękować losowi;)
A dziwisz się Hunnamowi że chce dołączyć do hollywódzkiiej śmietanki? Jak sam powiedziałeś, znacznie słabsze aktorzyny od niego rządzą w tym biznesie. Charlie od lat gra z gwiazdami, może ma dosyć robienia za tło dla nich?
Właśnie nie wiem co mu strzeliło...Podobno z początku wcale nie miał takiego zamiaru, gdzieś czytałam że dopiero agent/agentka go namówił/a już nie pamiętam płci;)
chyba agentka, też o tym czytałam, że jak zaczął czytać książkę to poczuł, że naprawdę chce tchnąć w tę postać życie
Tacy ludzie to nie są godni, grają w byle komercyjnym syfie i ich aktorstwo znacznie podupada, brakuje im nawet własnego zdania. Niektórzy jak już całkowicie upadli, że wstrzykują sobie botoksy, robią operacje plastyczne i dając się dymać jak prostytutka przed kamerami. Nieinteligentne laski będą piszczeć, a film będzie uznany Złotymi Malinami wraz z aktorami i opinią, bo wszyscy rozsądni uznają to za porażkę. Takie filmy nigdy nie będą należeć do wielkiego kina, gdzie aktorzy, reżyserzy i scenarzyści mają olej w głowie.
Ciekawa opinia przed obejrzeniem choćby skrawka filmu, jesteś wróżką?;)
To całkiem prawdopodobne co piszesz, jednak może nie uprzedzajmy faktów. Na razie to bańka mydlana.
Nie jestem wróżbitą, lecz tego typu filmy są zadane na porażkę. Powód jest prosty drętwa fabuła, sztuczny świat, denne lalusiowe i sztuczne postacie, każdy tego typu komercyjny populistyczny film ma to samo.
nie odkryję Ameryki jeśli stwierdzę, że to film dla mas, ale to nie znaczy że nie może być dobry, nie zaczęli kręcić a już skazujesz na totalną porażkę, może nie będzie tak źle, co do Hunnama nie mam wątpliwości, że podoła, obawiam się gry Dakoty, jest jeszcze kwestia pozostałej obsady, mimo, że tworzą raczej tło dla głównej pary naprawdę mogą podreperować ekranizację
Wiesz, taka Bullock zdaje się że w jednym i tym samym roku dostała i Malinę i Oskara...także;P
aa właśnie ! tylko, że te nagrody nie są wg mnie miernikiem talentu bądź antytalentu, np Jennifer Lawrence raczej nie zasłużyła na Oscara a Kevin Costner na Maliny !!
Przykłady które podałaś dobitnie świadczą o tym jak czasem Akademia jest śmieszna. Albo Ci co rozdają maliny...Ja wiele rozumiem, tak jak i to że np. Cruise przez swą scjentologię ma teraz u opinii publicznej przegibane, ale abstrahując od jego życia prywatnego to jego wykon Lestata uważam za jedną z najlepszych kreacji wampirzych w kinie w ogóle. A oni mu malinę za to dali swego czasu:/
otóż to ! uwielbiam go w Wywiadzie, stworzył epicki duet z Pittem ;) plus Banderas, cud miód ;DD
to od tego filmu zaczęła się moja fascynacja wampiryzmem w filmach i od Draculi Coppoli, później było już tylko gorzej, po Zmierzchu nie może być chyba nic gorszego ;)
cieszę się, że mamy podobny gust;*