Dalsze newsy dotyczące Greya :)
Polska wersja pierwszego plakatu...
http://www.filmweb.pl/film/Pi%C4%99%C4%87dziesi%C4%85t+twarzy+Greya-2015-655761/ posters#poster-7592863-fullscreen
po angielsku ten tekst zdecydowanie lepiej brzmi. Ale plakat jak dla mnie super. Taki tajemniczy... Od tego wszystko się zaczęło w końcu. Na prawdę mi się podoba bardzo.
Czy tylko ja nie mogę wklejać linków?
Dla mnie po angielsku tez lepiej brzmi :) Hmm nie wiem ja nie mam problemów z dodawaniem linków :)
https://pbs.twimg.com/media/BfFZHUVCcAAoOqk.jpg:large
http://instagram.com/p/juHNfESkQl/
http://www.eska.pl/news/50_twarzy_greya_-_obsada_jak_oni_spiewaja_sprawdz_piosen ki_w_wykonaniu_aktorow_z_50_twarzy_greya_video/92943
:)
Ależ ten nasz język...kanciasty...po angielsku brzmi o niebo lepiej, no ale tak jest zazwyczaj.
Co oni tak wcześnie zaczynają promocję filmu...to mnie niepotrzebnie nakręca :D
Ja to tylko czekam do pierwszego zwiastuna !! Pierwszy zwiastun bede pewnie ogladac po 500 razy dziennie :P
Ja tak, samo! XDD
Jeśli będziemy oglądały zwiastun 500 razy dziennie, to pomyśl ile razy będziemy oglądały film. <3
No dokładnie !! :D To będzie takie wielkie Boom i podekscytowanie że masakra :) jeśli jeszcze pokażą jakieś urywki z gorących scen to już w ogóle :) a później dokładnie przyjdzie czas ma trzeźwe myślenie i ocenienie tego już bardziej opanowany okiem :) ooo ja to film pewnie też będę oglądać kilka razy hihi ;D
A najgorsze jest to, że dopiero kręcą pierwszą część, a my już ledwo wytrzymujemy ten czas do premiery.
Prawdę mówiąc druga część jest moją ulubioną częścią, a zapewne obejrzymy ją za jakieś dwa lata, jak nie więcej! Nie wspomnę już o trzeciej :'( :'(
Przez film, książkę...prawie całymi dniami moje myśli biegną ku Christianowi lub Jamie'mu. Nie żebym narzekała :)
Na dodatek, ponoć dzisiaj mają ostatni raz iść w plener. To oznacza zero zdjęć lub filmów przez jakieś cztery-pięć miesięcy :'(
O matko, weszłam przez przypadek, żeby sprawdzić kto będzie obsadzony w rolach głównych ale te tematy i komentarze zaczynają mnie przerażać. Czemu nasuwa mi się myśl, iż pięćdziesiąt twarzy... to pierwsza(i niestety pewnie ostatnia) książka tudzież trylogia jaką do tej pory przeczytałyście? Czym się tak bardzo podniecacie? Jakie macie porównanie z innymi książkami? Jedyne co do ten pory przeczytałyście to krzyżacy albo i tego nie, później wpada wam w ręcę książka, w której więcej porno niż treści i nagle dostajecie szału jakie to arcydzieło, nie mogę się doczekać, ale nakręcają, stała się tragedia bo nie można przez 3 dni wejść na oficjalną stronę greya.... pytam czemu? Ja rozumiem, że wszystko jest dla ludzi, że to jakiegoś rodzaju odskocznia ale nie można ograniczać się do tej jednej pozycji, mamy o wiele wiele wiele więcej książek wartych przeczytania i godnych polecenia. Pracuję za granicą, sprzedajemy anglojęzyczne książki (i kilka z tych po polsku) i niestety mam ogromną nieprzyjemność słuchać wszystkich rozhisteryzowanych kobiet(dziewcząt) rozpływających się wręcz na wspomnienie tej lektury. A najgorsza jest skala tego problemu, gdyż to nie tylko polki, po prostu WSZYSTKIE zaczynając od brazylijek a kończąc na rodowitych angielkach....a po pytaniu jaka książka oprócz TEJ zainteresowała ją równie mocno słyszę odp, że to jej przygoda z książką a że drugiej takiej dobrej nie znajdzie to nie zamierza czytać więcej. BŁAGAM, zacznijcie czytać, zacznijcie myśleć, dorośnijcie......
Cóż, ja nie mogłam nawet do połowy doczytać, a pochłaniam wszystko, co czyta się lekko i przyjemnie. Nie jestem wymagającą czytelniczką ;) Totalne dno stylistyczne i językowe, kompletny brak fabuły, a jak już jakaś akcja była (i nie mam na myśli tej łóżkowej) to baaardzo przewidywalna. "Moja wewnętrzna bogini" - kto to w ogóle wymyślił? I moje drogie Panie, nie jest to wina tłumaczenia, ponieważ chcąc się przekonać, przejrzałam oryginał i nie zmieniłam zdania. Oczy bolą od tak słabej książki (chciałam napisać "literatury", ale jednak tego nie zrobię). Zastanawia mnie, czy w ogóle autorka korzystała z pomocy kogoś takiego jak edytor lub kogoś o podobnej funkcji.
A najlepsze jest to, że z własnej ciekawości, obejrzę film (lecz na pewno nie wydam 15zł na bilet do kina). Tutaj nawet mam cichą nadzieję na wyjątek - może tym razem ekranizacja będzie lepsza od powieści :)?
I moja ostatnia myśl - God save the Twilight (bo nawet to uważam, za pozycję 15 razy lepszą, chociaż nadal słabą)
Generalnie się z Tobą zgadzam. Co do Zmierzchu - trzeba wziąć poprawkę na to, że to książka z założenia dla nastolatków, dlatego historia (choć nie ma obowiązku) ma prawo być infantylna (co wpływa na jej "słabość", ale jest w pewnym sensie usprawiedliwione), natomiast jak się pisze (przepisuje?) historię z założenia dla dorosłych, dodanie scen erotycznych do nadal infantylnej historii, zdecydowanie nie wystarcza i wpływa na jej negatywną ocenę... Niestety, jak można zakładać czytając pojawiające się tu komentarze, książka znalazła wielu odbiorców niezgodnie z przeznaczeniem...
Zgadzam się z Waszymi komentarzami. Sama przeczytałam wszystkie części, z nadzieją na dobrą fabułę itd (w końcu rzuciły się na nią tysiące kobiet, więc gdyby była słaba, to nie byłaby tak rozchwytywana, nie? logiczny wniosek), a jednak... okazała się słaba. Przewidywalność to jest największa wada całej serii, ani razu nie byłam zaskoczona bądź nie przewidziałam dalszego ciągu akcji (no, może raz, jak Ana weszła do swojego mieszkania i zastała tam Leylę z pistoletem). I powiedzcie mi, czy tylko ja widzę podobieństwo do Zmierzchu w charakterach bohaterów i nie tylko? Ana tak jak i Bella są nieśmiałe, uważają się za mało atrakcyjne, lubią literaturę angielską, są blade itd? A czy Edward nie był równie bogatym, zniewalająco przystojnym MIEDZIANOWŁOSYM mężczyzną? Może też za bardzo chwytałam się szczegółów, ale jak tylko przeczytałam opis wyglądu Any, to natychmiast skojarzyło mi się to ze Zmierzchem... A jak już zobaczyłam, kogo autorka chciała zaangażować do roli Christiana to tylko się utwierdziłam w swoich przekonaniach (dzięki Bogu nie wzięła Kristen Steward do roli Any, bo chybabym się załamała :O). No w każdym razie książkę czyta się łatwo, szybko i nawet przyjemnie, ale w końcu o to chodziło - żeby sprzedać historię łatwą, banalną, taką by ją przyswoiły tysiące kobiet niekoniecznie zależącym na przekazie książki czy wybitnej prozie. I najwyraźniej się udało :p a co do filmu to również obejrzę (z ciekawości, podobnie jak zabrałam się za przeczytanie książek), ale na pewno nie udam się do kina (kto poszedłby na pornola do kina? na dodatek w walentynki? cholernie ciekawa opcja na randkę z facetem... bardzo nietrafiony termin premiery).
Podobieństwa między "Zmierzchem" a tą "sagą" są uderzające i jest ich całe mnóstwo. Można powiedzieć, że oprócz dodania scen erotycznych autorka Grey'ów wprowadziła zmiany jedynie kosmetyczne, ale powiązanie "Zmierzchu" z tą "sagą" to nie przypadek - to powszechnie znany fakt, który potwierdziła sama autorka. Historia sagi o Grey'u zaczęła się od tego, że autorka pisała fan fiction do "Zmierzchu", dodając mu nieco pikanterii, a później wpadła na pomysł wydania tego na papierze i voila! - możemy podziwiać spektakularny sukces E L James i czytać takie kwiatki jak nazwanie jej "autorką wszechczasów" :)
No to dziękuję za potwierdzenie moich przypuszczeń, bo już myślałam, że popadam w paranoję z tymi porównaniami do "Zmierzchu"... mam dobrą pamięć do książek które wcześniej przeczytałam i chcąc nie chcąc wyłapuję podobieństwa między różnymi fabułami. Ja jeszcze czekam, aż rozszerzy się popularność innej serii erotyków, a mianowicie seria o Crossie. Tam dopiero można się naczytać banalnego stylu (a właściwie to braku stylu), nie wspominając już o tym, że historia jest praktycznie zerżnięta z Greya (no, z tym że bohaterka też jest skrzywiona i trochę rąbnięta). Nie ma tam co prawda BDSM, ale scen erotycznych i wyuzdanych nie brakuje. Na tym nie koniec tragedii - seria nie kończy się na 3 książkach jak seria o Greyu, więc... w księgarniach niedługo pojawi się więcej kiczu, a dziewczynki z gimbazy (które widać rozpływają się nad tego typu książkami) znowu będą miały nad czym piszczeć i piać z zachwytu. Może Day Sylvia też zostanie okrzyknięta "autorką wszechczasów" ? ;)
Ja przeczytałam wszystkie części, ale każda kolejna męczyła mnie coraz bardziej niestety. Obejrzę zapewne film, ale tylko z ciekawości czym będzie się różnił od książki. Chociaż nie wiem czy po takim czasie będę dużo pamiętać :P
Chyba Cię troszkę poniosło.... nie ocenia ludzi!!! Ja w życiu przeczytałam całe mnóstwo książek i nie mam 16 lat a pomimo to "50 twarzy..." czytało mi się całkiem przyjemnie. Więcej porno????...hmmm chyba z porno nigdy nie miałaś do czynienia....
Film pewnie nie będzie pierwsza klasa ale czemu nie :) Poza tym wypowiedzi ludzi, którzy nie przeczytali całej trylogii nie powinny mieć w ogóle miejsca. W tej książce nie chodzi tylko o sex i romantyczną historię... poruszony został tu problem psychologiczny w odniesieniu do traumatycznych przeżyć.
Maagdusiaa- może ty dorośnij najpierw, a później oceniaj innych? A tak na marginesie, kiepski z ciebie krytyk- dużo negatywnych opinie bez jakichkolwiek argumentów...
dołączam się do Was. nie mogę się doczekać filmu. Książki normalnie połknęłam, tak mnie wciągnęły. Chociaż boję się, że film nie sprosta moim oczekiwaniom... :(
Ja już książki czytałam 2 razy :) I tak samo za drugim razem podobała mi się jak za pierwszym !! Nie no myślę że Erica będzie dodawać coś co jakiś czas i podkręcać nas jeszcze bardziej :D:D
http://31.media.tumblr.com/1d00c1631b049121087ef52223daeab5/tumblr_n06i3a2OZ01si 4n1ho1_500.png
https://pbs.twimg.com/media/BfLAtznCQAA4Gj9.jpg:large
ja przeczytałam pierwszą część 25 razy, drugą 21, a trzecią 36 :)))) Boże tak kocham tę historię i naprawdę nie mogę się doczekać !! :)
to co czytałam tylko podkręciło fantazję ''mojej wewnętrznej bogini'' :D także czekam tylko na film, ale z jednej strony nie bedzie on aż TAK pikantny :( ollcia, ja także książki po 2 razy mam przerobione i często wracam do moich ulubionych fragmentów <3 i mam nadzięję, że E.James utworzy trylogię od strony Szarego, bo to przecież Pan Zmienny :D to by było dopiero ciekawe, czytac o tych jego fantazjach :>
http://www.fiftyshadesofgreyfan.org/gallery/thumbnails.php?album=lastup&cat= -204
duużo zdjęć
nawet jeśli nie będzie zdjęć z planu, to promocja ruszyła i będą pewnie serwować jakieś smaczki , a my będziemy się zwijały z bólu w oczekiwaniu na 2015 :D
Ponoć za miesiąc będzie przeprowadzony wywiad z całą obsadą FSOG lub jedynie z Jamie'm i Dakotą. Trzymajmy kciuki, już nie mogę się doczekać!
Widać po fotach że dobrze się bawi na planie :):) Będą nas podjudzać jeszcze bardziej i ja to wiem :D :D Jej jak ja nie mogę doczekać się żeby zobaczyć jak to w całości będzie wyglądać :D :D
Więcej zdjęć Jamie'go i Dakoty ;)
http://www.fiftyshadesofgreyfan.org/hq-pictures-jamie-spotted-on-fsog-set-2/?utm _source=dlvr.it&utm_medium=twitter
Zakończenie filmu będzie inne niż w książce!
Takie właśnie plotki usłyszeć można na planie "50 Twarzy Greya"! Jak fani dobrze wiedzą pierwsza część Trylogii kończy się rozstaniem bohaterów. Ana zostawia Christiana i na pożegnanie pozostawia mu model szybowca oraz krótki liścik. Panna Steele zjeżdża do garażu gdzie Taylor odwozi ją do domu. W tym czasie nie wiadomo co słychać u Pana Greya..
W filmie Ana wyjdzie na ulice gdzie zastanie ją deszcz. Zostanie następnie skłoniona przez Taylor do wejść do samochodu oraz odwieziona pod dom. W filmie zobaczymy jak z rozstaniem poradzi sobie Szary! Znajdzie liścik i pójdzie pobiegać (również w deszczu ah..) by wszystko sobie przemyśleć. Spostrzegawczy fani mogli zauważyć liścik który trzyma Christian na nowych fotografiach z planu..
Jak podoba wam się ta zmiana którą wprowadziła E. L. James oraz twórcy filmu?
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=233735873417443& set=a.154358188021879.4533.152842591506772&type=1&th eater
To zdjęcie ma coś w sobie że mi się podoba :):)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=233716490086048& set=a.226363804154650.1073741830.152842591506772&type=1& amp;theater
W zasadzie wychodzi na to, że będzie takie samo, tylko dodadzą jakieś inne sceny - ja to mam nadzieję, że więcej będzie takich "dodanych" scen - z resztą na pewno ciężko zekranizować książkę, która w dużej mierze składa się z przeżyć wewnętrznych bohaterki, dlatego takie dodawanie scen jest często konieczne.
Ana biega ;)
http://dakotajohnsondaily.com/gallery/displayimage.php?album=205&pid=2241#top_di splay_media
Jestem też za tymi scenami, myślę że jeśli je przemyślą i dodadzą je w odpowiednich miejscach może się fajnie całość komponować :) Mi pomysł z pokazaniem co robi Szary po odejściu Anny bardzo się podoba, wręcz jestem ciekawa jak oni to pokaż i jak on to odbierał :) Całkiem całkiem ten pomysł :)
Jestem bardzo zaintrygowana tym zakończeniem. Dodatkowo Jamie biegnie w deszczu...mmmmm...mokry Jamie <3
Chcę premierę, już ! ! !