Wczoraj miałam wątpliwa przyjemność obejrzeć 50 twarzy Greya, wg. mojej opinii i osoby mi towarzyszącej film podchodzi pod satyrę erotyczną. Akcji nie ma w cale, o chemii między aktorami nie wspominając, dialogi wydają się wymuszone, a nagość w bardziej subtelny sposób przedstawiona jest w serialu Gra o tron. Film jedynie ratuje ścieżka dźwiękowa.
Nie wiem czy film ma ograniczenia wiekowe (w każdym razie powinien), ale szczerze byłam zaskoczona widząc wycieczkę szkolną wśród widzów i matki z dziećmi (O.o). Większość widzów w przedziale wiekowym 15-17.