Nie rozumiem jak można ocenić ten film na więcej niż 5. Chyba nawet 5 to za dużo. Nie miałam pojęcia w ogóle co to za film, dopóki moja koleżanka nie wspomniała przez przypadek o książce na podstawie której powstał. Po przeczytaniu opisu pomyślałam WTF?. No więc nastał dzień, kiedy pojawił się w kinach. Jako, że nie miałam zamiaru czasu tracić na oglądanie go w kinie, obejrzałam go w domu. Moja reakcja ponownie była WTF?. Jak można to oglądać i jeszcze się tym podniecać, bo zapewne po to ludzie go oglądają. Jak dla mnie to kiepskiej jakość film, zupełnie nierealny. Jednak czego się podziewać po fanfiction. No więc teraz pewnie polecą hejty w moją stronę od fanów. Żeby nie było, że nie czytałam książki. Czytałam, a raczej próbowała przeczytać. Zabrałam się do oryginalnej wersji, a nie polskiego tłumaczenia i nie wytrzymałam. wymiękłam po 8 rozdziale. Jak można czytać takie szmiry. Przecież to fanfiction jest tak słabe, że aż głowa boli. Chociaż w filmie główna bohaterka jest trochę mniej irytująca niż w książce. W książce jest opisana tak, że aż ma się ochotę zdrowo jej przy*ierdolić. Jedyny plus to muzyka w filmie.