Kiszka z tego będzie. Żeby nakręcić dobra ekranizację przeciętnej (ale w sumie najlepszej części
cyklu i chyba jedynie dobrej) książki, trzeba zrobić z tego gorący erotyk ze scenami porno. A jak
wiemy tego zadania podjąć by się chyba tylko mogli bez zbędnego zastanawia eks-porno gwiazdy
Sasha Grey i James Deen. Wyjdzie z tego jakieś neo-nagi instynkt. Kultowe sceny z
Douglesem/Stone były modne, ale w latach 90-tych. Dzisiaj trzeba iść na całość. Wyjdzie beka. Do
tego jeszcze same postacie głównie są tak kiepsko rozpisane, że byle przeciętni aktorzy mogą się
w nie wcielić. Autorce chodziło wyłącznie o seks. Niestety filmowcom chodzi o hit kinowy i to jest
nieszczęście!