Mimo, iż jestem wielką fanką trylogii z bólem serca muszę stwierdzić, że film ten to jedno rozczarowanie. Sceny erotyczne ok (nie za dużo, nie za mało), ale wszystkie inne sceny pomiędzy były po prostu bezpłciowe. Cieszy mnie, że końcówka nie została zmieniona, ale w książce była ona bardziej spektakularna i zarówno cały film jak i koniec wcale nie zachęcił mnie do oczekiwania na kolejną część. Książka była o niebo lepsza - klimatyczna. Jedyne co jest na plus (i to duży) to Jamie i jego wcielenie się w Greya (był na prawdę intimidating ;d) według mnie świetnie zagrał Greya, jego emocje i mimika twarzy pokazywała wszystko. Ale niestety to nie oddało całości klimatu.