Czytałam książkę jakiś czas temu i ostatnio widziałam powtórkę jednego z odcinków Seksu w
wielkim mieście. Czy nie wydaje się wam, że Ana i Grey to trochę jak z Carrie i Big'iem? Początek
to również był pociąg fizyczny, Big był bogaty, ona też cierpiała z powodu jego niezaangażowania.
CO prawda książka to okres około miesiąca znajomości bohaterów natomiast w serialu to
kwestia bodajże paru lat. WYdaje mi się jednak, że odpowiednikiem Any i Greya jest właśnie
relacja między Carrie a Bigiem ;)