Wybierając się na ten film do kina, spodziewałem się kolejnego ckliwego romansiku z dodatkiem w postaci wielu scen erotycznych. Na szczęście nie do końca tak było, owszem, na pierwszy rzut oka fabuła nie zaskakuje niczym szczególnym, oczywiście uczucie od pierwszego wejrzenia, zwykła dziewczyna zakochuje się w miliarderze... ale myślę że w tym filmie jest coś więcej. Gdyby wszyscy ludzie znali sekret Christiana, zamiast szacunku budziłby on w nich trwogę i obrzydzenie, i właśnie podobało mi się to, że osoba przecież chora psychicznie nie została tutaj ukazana wyłącznie w taki sposób, a bardziej właśnie jako człowiek cierpiący, postać tragiczna. Uważam zresztą, że obaj bohaterowie tego filmu to postacie tragiczne.
Dlaczego twierdzisz, że dewiacja to od razu choroba psychiczna? Mylisz dwa różne pojęcia.
No może choroba psychiczna to za dużo powiedziane, ale to tak naprawdę tylko kwestia określenia. W każdym razie na pewno jest to jakieś zaburzenie osobowości, wywołane ciężkimi przeżyciami z młodości.
Choroba, zaburzenia...po prostu mowa tu o odstępstwie od norm społecznych...niestety.
Wiadomo ogólnie o czym mowa. A czy wywołane ciężkimi przeżyciami? Z pewnością. Dla tak młodej osoby (15lat?) sama inicjacja seksualna może być ciężka w skutkach, nie mówiąc już o bardziej wyuzdanych motywach. Cioteczka się postarała.
To prawda, masz rację, i dlatego właśnie mówię, że to jedynie kwestia określenia. Coś takiego jest niemalże niemożliwe do zaakceptowania przez "normalnego" człowieka, stąd właśnie trudna sytuacja głównego bohatera. Nie jest on w stanie znaleźć zrozumienia u kogokolwiek.
Bardzo podobają mi się Twoje ciekawe spostrzeżenia. Tego właśnie brakuje ludziom "hejtującym" ten film. Widać większość musi być niebywale zniesmaczona brakiem agresywnej perwersji w "50 twarzach" bo ewidentnie na tym się skupiają nie dostrzegając walorów tego obrazu. Pierwszy z brzegu. W mojej opinii niezwykle subtelne i namiętne sceny erotyczne. I to jest niesamowicie dla mnie zabawne, że ludzie uznają ten film za porno, mimo tej widocznej między postaciami burzy emocji, czego w pornografii nikt raczej nie znajdzie.
Nawiązują jeszcze do dramatyzmu Grey'a, to oczywiście masz rację, a doskonale to widać w ostatniej scenie w pokoju zabaw.
Pozdrawiam!