Idąc do kina spodziewałam się kiczowatego filmu pornograficznego dla niespełnionych kobiet, a okazało sie inaczej. Obyło się bez wulgarnych scen i bezsensownych dialogów (w większości), aktorzy też dali radę, zwłaszcza pozytywnie zaskoczyła mnie Dakota. Film na pewno nie należy do tych "Oscarowych", ale wyszedł całkiem fajny dramat. Wydaje mi się, że ta cała nagonka jest spowodowana albo tym, że dziewczynki liczyły na film porno, albo po prostu tym, że do czegoś trzeba się przyczepić, bo za dużo o nim mówiono i za bardzo go reklamowono :) Ogólnie film zasługuje na 6, ale za świetną muzykę - 7.
właśnie wróciłam z kina i szczerze powiem, że żałuje wydanej kasy na bilet.. Jeśli chodzi o książkę pozostaje dla mnie neutralna (ani z tych lepszych ani gorszych nie mam zdania). Film mnie kompletnie zaskoczył .... ale negatywnie! Od początku byłam uprzedzona co do aktorów (nie pasowali mi do tych ról, a szczególnie Dakota). Nie chcę się wypowiadać na temat gry aktorskiej raczej nie mam nic do zarzucenia. Zarówno w książce jak i filmie wkurza mnie fakt, że skromna studentka literatury (do tego "cnotka") po krótkim czasie jaki spędziła z greyem robi się boginią seksu i ma na wszystko ochote. Będąc już w kilkuletnim związku nie zgodziłabym się na 90% z tych wariactw ze względu nie tylko na szacunek do siebie ale i na to, że trzeba mieć "jaja" żeby pójść na coś takiego ( pomijając fakt, że trzeba mieć sporo zaufania do drugiej osoby, które bohaterce przyszło po dość krótkim czasie [wtf?!] ). Podsumowując, daję solidną 5! Można obejrzeć, mnie szczególnie nie zachwycił, ale może komuś kto lubi takie klimaty przypadnie do gustu :)
Nie zgodzę się ponieważ Dakota bardzo dobrze się spisała w tej roli. Oczywiście to moje zdanie, szanuję Twoją opinię.
Co do aktorów, zgadzam się w 100%, jakoś nie bardzo mi pasowali do ich ról, ogólnie w roli Graya po przeczytaniu książki, prędzej widziałabym władczego Chistiana Bale'a (ach ta odmiana)... Co do bezsensownych dialogów (och nie zagryzaj warg) to polemizowałabym.... Pozostawiam bez oceny. Książka była słaba, film hmm... dużo się nie zyskał oprócz fakt, muzyki :)