nie, zaraz. Młodego kolesia, który zachowuje się jak stary zboczony dziad.
Nie pasuje mi cała fabuła. Nie wierzę że ktoś mógł napisać tak durną książkę. I ciężko uwierzyć że kobiety są tą historyjką zachwycone. Raz widziałem nawet na mieście piękną a do tego wydawałoby się - inteligentną dziewczynę (pewnie studentka literatury) z tą książką w ręku. Nie czytałem, ale podejrzewam że do Mag'a Fowles'a temu dziełu dalej niż mi rowerem na Księżyc.
Ok, wystarczy nieco odsłodzić naciąganą fabułkę science fiction i ustawić właściwą perspektywę:
Główny bohater to inżynier z lekką nadwagą pracujący aktualnie w KFC na stanowisku kucharza z wynagrodzeniem 1500zł netto. Czy w tej sytuacji "studentka literatury" też poczuła by stado motylków po bezczelnym spojrzeniu zboczka znad dymiącego kubełka?
Ciężko nie odnieść wrażenia, że film jest prowokacją i propagandą. Idea promocji upodobań skrzywionego kolesia jest jednym i drugim.