Raczej ktoś bez wyobraźni wyczekuje za oknem przystojnego milionera niczym Christian Grey... To jest książka, jakaś tam opowieść o relacji kobiety i mężczyzny i rodzącym się między nimi uczuciu ... Może przy okazji niektóre kobiety będą chciały spróbować czegoś nowego w życiu erotycznym, ale jakoś nie sądzę żeby doszło do rewolucji obyczajowej i każda stała się po przeczytaniu tej książki "uległą". Nie dajmy się zwariować ..

Ale i tak można się fajnie zainspirować i trochę dodać pieprzu do własnego życia erotycznego. Nikt tu nie mówi o poddaństwie :)

Ale przecież Ana nie była nigdy uległą :D Chyba "ludzie siedzący w tym długo" sami wymyślają sobie powody do nienawiści.

Opinia "ludzi siedzących w tym długo" doprawdy niewiele mnie obchodzi ;) Waniliowych lasek też nie ubyło, bo szczerze wątpię, aby każda z nich do końca życia kopiowała styl życia erotycznego, którego doczytała się w książce. Ot, moda jak każda inna, z czasem przeminie, ale pozostaną pozytywy w postaci większej fantazji u dotąd "konserwatywnych łóżkowo" kobiet.

To co piszesz jest żałosne. Nie powiem że nie zdarzają się psychofanki ale bez przesady. Gdybym tak miała się inspirować wszystkimi książkami które w życiu przeczytałam to już powinnam by narkomanką, prostytutką, nimfomanką a teraz "uległa" czekającą na jakiegoś Szarego przystojniaka z milionami na koncie. Dla mnie to oderwanie się na moment od monotonnego szarego polskiego życia codziennego. Miło jest przyjść po 8 godzinach spędzonych w biurze i poczytać o księciu na białym rumaku.

tak tak, wiem. pseudoliteratura, która rozluźnia i powoduje atrofię mózgu. Polecam poczytać Ciorana.

ja rozumiem ivola.
W bdsm nie zdarza sie raczej z jest trening taki ze on sobie ja szkoli no i nie podobalo mi sie bardzo to ze taki czlowiek jak grey który mówi o sobie sadysta(co w sumie jest dziwne bo przeciez s/m owy PAN nie jest sadysta to sa tylko zabawy) nagle moze sie zmienic i jest delikatny w 2 czesci po prostu cud miod i orzeszki.
zgadzam sie z tym ze duzo ludzi bedzie sie teraz w to "bawic" bo jest moda.

zgadzam się z tobą kazdy ma prawo czytac co mu się podoba i nie można oceniać kogoś pod względem przeczytania książki i przyklejania mu etykietki w końcu to tylko książka napisana z dozą fantazji

O to właśnie chodzi, każdy jest kowalem swojego losu i decyduje o sobie.
Książka wywołała sensacje bo ukazała coś co dla niektórych jest tematem tabu, a dla innych jest swego rodzajem "marzeniem przelanym na papier". Może nie każdy odnalazłby się w roli bohaterów "Greya" w życiu prywatnym, ale z pewnością czytając książkę przeszło to nie jednej przez myśl. I to jest wlaśnie najlepsze w książkach- pobudzanie wyobraźni :)

Kobiety marzą o bad boysach :) i ta książka się w to świetnie wpisuje

ufff, dzięki - a już myślałam , że takie rzeczy zdarzają się codziennie....