Abstrahując od jakości tego dzieła (książki nie czytałem, filmu nie widziałem. Nie mój gatunek, więc oceniać nie będę) trzeba przyznać że promocja w PL się udała. Świetnie wykorzystano internet, a pewien portal publikujący, "z du*y wziętą wiedzę" tylko się temu przysłużył. Kobiety pójdą na ten film by obejrzeć bajkę o nadzianym gościu, który w dzień jest czarującym dżentelmenem, w nocy porządnie zdominuje i pokaże kobiecie gdzie jej miejsce. Faceci natomiast pójdą choćby po to żeby wyśmiać te "pseudo pono" i później shejtować je w internecie. Co nie zmienia faktu, że raczej z bilecików do kina sporo się tym razem uzbiera. Koniec końców o to chyba chodzi, nie? Nie wiem jak sytuacja ma się w innych krajach, natomiast jeśli chodzi o nasz kraj: "Good Job Polacks!!