PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
2015
4,5 206 tys. ocen
4,5 10 1 205534
2,7 59 krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

Przeczytanie tej książki do końca - to jest, pierwszego tomu oczywiście, więcej nie zniesłam - było dla mnie jeszcze większą katorgą niż fascynująca podróż po uniwersum "Zmierzchu". Pewnie dlatego, że aŁtorka w zasadzie przepisała Tłajlajt, zamieniając Edzia w szarego sadomasochistę i dopisując pikantne sceny, które SMeyer konsekwentnie w swym tworze omijała. Co z tego wyszło? Cóż, moim zdaniem jeszcze gorsza papka niż ta, którą otrzymaliśmy w oryginale. Charaktery są jeszcze bardziej mdłe i jednakowe, brak jakiegokolwiek researchu razi po oczach przynajmniej kilka razy na rozdział (pomijając nawet marny research w sprawach bdsm), a sam styl sugeruje, że po prostu jakaś dwunastolatka napisała internetowe opko na temat, o którym nie powinna mieć pojęcia. Miałam nadzieję, że z czasem może coś się zmieni, ale czytając dalej, tylko utwierdzałam się w moich początkowych wnioskach. Ta książka nie dostarcza żadnych wrażeń, żadnych emocji, po prostu absolutnie niczego - jeśli już, to odbiera cenny czas.
Mam więc absolutnie poważne pytanie: co takiego Was w niej urzekło? Co Wam się spodobało? Może w ogóle, co o niej sądzicie? Mnie nie dała niczego, ale podobnie dzieje się w przypadku "Zmierzchu", który również nie jest katalizatorem wybitnych wrażeń... tyle że w tym przypadku jestem jeszcze w stanie zrozumieć, dlaczego dla niektórych może być inaczej. Przede wszystkim: target "Zmierzchu" jest raczej młody i wobec tego często naiwny. Tymczasem pikantny fanfik powyższego robi furorę wśród ludzi dorosłych (a przynajmniej starszych), którzy - przynajmniej w moim odczuciu - powinni już mieć jakieś pojęcie na temat życia i nie nabierać się na taki tani produkt, w dodatku bardzo słabo i nieudanie podany. Po prostu... kurczę, zadziwia mnie ten fenomen i zaczynam myśleć, że umknęło mojej uwadze coś, co czyni z Greja chociaż na pewnej płaszczyźnie dzieło godne uwagi i, co więcej, ekranizacji. Jeśli ktoś potrafi mi przedstawić jakieś argumenty, z chęcią posłucham (ale nie takie w stylu: "wgl nie zrozumiałaś książki" - być może właśnie tak jest, toteż czekam na konstruktywną odpowiedź). Na chwilę obecną jedyne, co potrafię sobie wyobrazić w związku z tym filmem to pikantna i ostra, acz niestrawna komedia.

Strzygaa

Nie napisze Ci, co urzeklo mnie w ksiazce, bo mnie nic nie urzeklo, mimo tego, ze przeczytalam 3 czesci (zawodowo: musze czytac mnoooswto ksiazek). Literatura slabych lotow, owszem, tragiczny styl, dobor slow na najnizszym poziomie (wersja po ang., polskie tlumaczenie jeszcze gorsze), jednak dostrzegam w tej lekturze potencjal, ktory pomogl by zrobic film w stylu "9,5 tyg", tyle, ze mocniejsze sceny erotyczne, bardziej mroczny klimat. Po prostu podrasowac tandetne dilogi, stworzyc bardziej mroczny nastroj, przestac robic z glownej bohaterki idiotke i jakos by poszlo... Angaz takiego aktora jak Charlie Hunnam, moze dawac nam nadzieje na cos wiecej niz tandete, ale zobaczymy, jak wyjdzie.
A dlaczego ksiazka urzekla dorosle kobiety (przede wszystkim)? Moim zdaniem dlatego, ze po pierwsze to typowa milosna bajka, po drugie jest ostry seks, ale ladnie opisany, bez wulgaryzmow, ktory rozkreca wyobraznie, "tajemniczy" glowny bohater i dobre zakonczenie. Wystrzegam sie przed osadami typu: "Tylko glupie, malo inteligentne kobiety zakochaly sie w Greyu", bo to nieprawda. Znam madre, wyksztalcone, twardo stapajce po ziemi kobiety, ktore rowniez "oszalaly" na punkcie ksiazki. Widocznie czegos im brakuje, chca sie rozerwac nad tak malo wymagajaca litaratura i maja do tego pelne prawo.
Ciekawa jestem tylko, ile lat maja "psychofani", ktorzy tak mocno hejtuja obsade, bo cos mi mowi, ze dorosli ludzie inaczej do tego podchodza i raczej czasu nie maja na takie bzdury...

AlicjaAlala

Rozumiem Twój punkt widzenia, ale wydaje mi się, że trochę mylimy potencjał z całkowicie zmarnowanym pomysłem. Ta książka miałaby potencjał, gdyby należało ją wyłącznie podrasować, aby uczynić z niej coś zjadliwego. Tymczasem Greja trzeba by napisać całkowicie od nowa, żeby to się kupy trzymało - przede wszystkim, nie klonując całych wątków ze "Zmierzchu", który jest najgorszą inspiracją z możliwych. "Mało wymagającą literaturą" też bym tego nie nazwała, bo to chyba lekka krzywda dla wszystkiego, co faktycznie literaturą można nazwać. Grej pod żadnym względem nie jest literaturą, nie zapominajmy, że to od początku było wyłącznie internetowe opko, w którym przed wydaniem pozmieniano nazwiska... Do literatury to temu jeszcze kawałek. Nie twierdzę natomiast, że tylko "głupie, mało inteligentne kobiety" uwielbiają tę książkę... tyle że z drugiej strony to nie jest tak, że na rynku nie są dostępne inne powieści erotyczne (gwoli ścisłości: wydane PRZED Grejem, a nie później, na fali jego popularności), czasem z łagodniejszymi, ale czasem też z mocniejszymi scenami, ale napisane ze smakiem, z fantazją i o wiele sprawniejszym piórem. I wcale nie są tylko i wyłącznie wymagające dzieła o wielkiej głębi psychologicznej. Nie rozumiem więc, dlaczego "mądre, wykształcone (z drugiej strony nie każda niewykształcona musi być głupiutką fanką Greja, trochę stereotypowy miernik, nie sądzisz?), twardo stąpające po ziemi" kobiety miałyby sięgać akurat po tę pozycję, żeby się rozerwać, żeby uzupełnić jakieś... braki w swoim życiu, jak to nazywasz. Po prostu... najzwyczajniej w świecie tego nie rozumiem.
Psychofani rozwodzący się dniami i nocami nad obsadą to już w ogóle kosmos, do którego boję się wkraczać ;).

ocenił(a) film na 1
AlicjaAlala

Dlaczego zaraz że czegoś brakuje?;) Niektórzy sięgnęli po to tylko z ciekawości, chcąc dowiedzieć się co piszczy w trawie...

ocenił(a) film na 6
WhiteDemon

dokładnie, z ciekawości :)

ocenił(a) film na 1
more_than_a_woman

Nom. Ja osobiście chciałam wiedzieć o co cały ten ambaras no i się dowiedziałam;) Za samą książką nie szaleję, a jak Ty już dobrze wiesz jestem niecierpliwa przez pana który ma grać tu rolę główną i chcę po prostu zobaczyć co wyciągnie z postaci Greya. To że nie ma specjalnie czego wyciągać, bo z pustego i Salomon nie naleje, już wiemy, ale a nuż widelec;P Tego się wszak my dwie trzymamy, zgadza się?;)

ocenił(a) film na 6
WhiteDemon

otóż to ! rola Greya będzie dla Hunnama nie lada aktorskim wyzwaniem, jeśli w jego wydaniu postać Szarego będzie ciekawa tzn, że jako aktor jest jeszcze lepszy niż sądzimy

ocenił(a) film na 1
more_than_a_woman

Życzymy mu tego:)

WhiteDemon

A ja mu życzę, żeby szybko zapomniano o tym, że zagrał Greja, bo może mu to, wręcz przeciwnie, nie popchnąć karierę do przodu, a zniszczyć. Nawet najlepszy aktor nie uczyniłby z Edka Cullena wybitnej kreacji aktorskiej, więc trudno się łudzić, żeby w przypadku Greja było inaczej. Sami widzimy, jak się na czymś takim przejechał Taylor Lautner, który jest bardzo dobrym aktorem teatralnym, ale i tak wszyscy patrzą na niego przez pryzmat Tłajlajta.

ocenił(a) film na 1
Strzygaa

??
No to teraz mnie zaciekawiłaś:) Widziałaś Lautnera na jakiejś sztuce?

ocenił(a) film na 6
WhiteDemon

przyłączam się do pytania, jestem zaintrygowana ;>

WhiteDemon

Haha, osobiście niestety nie (trochę daleko są sceny, na których grywa ;P), chociaż bardzo bym chciała, bo coraz częściej słyszę, że jest niesłusznie szufladkowany przez Zmierzch. Ale to tylko przykład pierwszy z brzegu, jest wielu aktorów, którym słaba rola wyrządziła poważną krzywdę na karierze, bo nikt ich później nie bierze na poważnie.

ocenił(a) film na 1
Strzygaa

Kurcze blade, a już myślałam że widziałaś go osobiście i Cię tak ujął grą, bo w końcu to byłoby możliwe...
Eh, toś mi smaka narobiła przez moment;)
Ja tam widziałam go w "Ucieczce" czy "Porwanie" coś takiego, i jak dla mnie zagrał tam raczej przeciętnie. A w "Zmierzchu" to dla odmiany uważam że z rolą Jacoba poradził sobie całkiem nieźle, nie stawiam go na równi z tymi aktorskimi drewnami typu Stewart czy Pattinson. Oprócz aktora grającego ojca Belli Lautner jest dla mnie takim jasnym punktem w tej badziwnej produkcji;)

WhiteDemon

Chciałabym, żeby mnie osobiście ujął swoją grą, słowo daję ;). Mówię dosłownie to, co słyszę coraz częściej, że jest "bardzo dobrym aktorem teatralnym". Więc jeśli kiedyś nadarzy się okazja, żeby zobaczyć go i zweryfikować, na pewno to zrobię. I na pewno podzielę się tym na FW (tylko może nie pod 50-cioma szarymi facjatami ^^).

ocenił(a) film na 1
ocenił(a) film na 6
Strzygaa

Zgodzę się z Tobą co do opinii na temat jakości literackiej tej książki, jednak posiada ona pewien potencjał, który mam nadzieję zostanie dobrze wykorzystany i pokazany w filmie. Książka nie zaparła mi dech w piersi, moja wewnętrzna bogini zamiast przygryzać wargę najzwyczajniej tylko przewracała oczami. Bywały jednak momenty kiedy podnosiła się z szezlonga i wydymała usta z ciekawości. Jestem obecnie po lekturze drugiej części i doszły mnie słuchy, że trzecia rozczarowuje totalnie, cóż muszę się przekonać na własnej skórze. Ewidentnie czegoś mi brakuje w tej trylogii, smuci mnie też fakt iż została stworzony na podstawie "Zmierzchu", którego nie jestem zagorzałą fanką. Zaintrygował mnie jednak motyw bdsm i użycie go w takim a nie innym kontekście, śmieszy mnie natomiast fakt permanentnej gotowości dwójki głównych bohaterów do bardziej lub mniej perwersyjnego bzykanka, który zaczął tracić na mocy jaką posiadał w pierwszej części. Zgadzam się bardziej z AlicjaAlala, nie generalizuję natury odbiorców tego czytadła. Myślę, iż na czytelniczkę (wątpię, że czyta to mężczyzna...) oddziałuje głównie przedstawienie związku kobietaskromnanaturalna-mężczyznataaakimężczyzna w taki sposób, że jest przekonana iiż jest to jej skryte marzenie, nieśmiało skrywane zarówno w głowie, sercu jak i podbrzuszu. ;))

Co do ekranizacji - Charlie Hunnam jest na pewno światełkiem w tunelu i nadzieją dla pozytywnego odbioru filmu i być może chociaż w małym stopniu książki, antyfani niech sobie hejtują, to są tylko słowa a i tak w sierpniu okaże się czego były warte ;)

more_than_a_woman

Nie będę się powtarzać, na wiele rzeczy odpowiedziałam w poście pod Alicją. Twoja wewnętrzna bogini... o wow. Ok :).
Z całym szacunkiem dla wszystkich fanów, ale nie mam większych nadziei w związku z nadchodzącą ekranizacją, chociaż zawsze staram się pamiętać, że - rzadko, bo rzadko - zdarzało się już, żeby film wybił się ponad poziom książki. Chodzi mi głównie o to, co już napisałam - co innego potencjał, a co innego historia napisana całkiem od nowa - dopiero wtedy, moim zdaniem przynajmniej - z Greja dałoby się coś jeszcze wycisnąć. Z tego ciasta, które nam zaserwowała pani James wiele nie ulepimy.

ocenił(a) film na 6
Strzygaa

z tą wewnętrzną boginią to półironia, przenośnia taka ;> ocena książki jest minusowa więc przebicie jej poziomu przez film nie będzie raczej trudne ;) nie prorokuję w oczekiwaniu na premierę, jestem tylko dobrej nadziei ze względu na Hunnama jak już wspomniałam :)

more_than_a_woman

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, jeden Charlie nie zrobi z Greja dobrego filmu. Ale mimo wszystko... oby Twoje nadzieje nie były płonne ;). Trzeba być dobrej myśli, prawda?

ocenił(a) film na 6
Strzygaa

a może do Charliego dołączy ktoś kto pomoże mu wybić ten film na godny poziom, co do tego też jestem pozytywnie nastawiona ;)

more_than_a_woman

Choćby cała obsada była wybitna, to jest jeszcze scenariusz i reżyseria, a z takim materiałem bazowym nikt wybitnego scenariusza nie napisze, choćby flaki z siebie wypruwał. Kurczę, po prostu nie widzę żadnych nadziei. Fajnie, że są ludzie, którzy patrzą na to inaczej... ale nie.

ocenił(a) film na 1
Strzygaa

Skoro można w drugą stronę, czyli relatywnie dobrzy twórcy umieją stworzyć szmirę, to czemu nie tak?
Jakimś cudem;)

WhiteDemon

Głównie dlatego, że - tak jak już powtarzałam - Grej to nie historia z potencjałem, który można wykorzystać po poważnych przeróbkach, ale pomysł, który trzeba by całkowicie na nowo zrealizować. Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę nikogo hejtować ani obrażać, po prostu jestem chyba pierwszy raz w sytuacji, w której nie widzę żadnych nadziei dla filmu podczas gdy oczekiwania reszty świata :P są tak wielkie.

ocenił(a) film na 1
Strzygaa

Tu masz rację że potrzeba by wielu przeróbek...kurcze, może faktycznie to będzie problem nie do przeskoczenia. Osobiście chciałabym żeby zrobili z tego prawdziwie mroczną historię, bardziej przyziemną niż ten lukrowany obrazeczek sexu sado-maso. Ale może liczę na gruszki na wierzbie, haha.

WhiteDemon

Eeej, nie, co Ty, fajnie, że są tacy optymiści ;). Ja zwykle też jestem, ale takich cudów to ja po prostu jeszcze nie widziałam i tyle. Nic mnie tak nie ucieszy w tym przypadku, jak wielkie rozczarowanie, kiedy film wejdzie do kin. Już nawet nie, żeby to było jakieś arcydzieło, ale zwyczajnie dobry film. Tylko, że po raz pierwszy nie widzę żadnych możliwości. Od tego może być gorsza tylko piąta część PotC (nawet jeśli Johnny podźwignie rolę, to będzie komedia).

ocenił(a) film na 1
Strzygaa

No według mnie to Johnny już od dawna goni w piętkę, a 4 część PotC to zmaścił dokumentnie i wstyd mi było patrzeć na to;)

WhiteDemon

Z czwartą częścią Piratów był przede wszystkim problem całkowicie spartolonego scenariusza, bo po trzeciej części nie było już absolutnie żadnych wątków, które można by pociągnąć dalej, więc trzeba było dziergać maksymalnie na siłę. Jack Sparrow zawsze będzie moją miłością ;), więc wolę go pamiętać z pierwszych trzech części, które jeszcze trzymały jako taki poziom.

ocenił(a) film na 1
Strzygaa

Ja to rozumiem, scenariusz swoją drogą był bardzo slaby też tak uważam, jednak to co Johnny zmajstrował to po prostu dla mnie przynajmniej było katastrofalne...Myślę że on za długo już się w tę rolę wciela. Tak jak mówisz 3 części były okej nawet bardzo ale czwarta jest nieporozumieniem i IMO Depp dopasował się do jej poziomu niestety. Nie mówię bo też uwielbiałam postać Jacka Sparrowa ale mi przeszło;)

WhiteDemon

No jeśli Johnny nie wyciągnął ze słabego scenariusza, to czy Charlie Hunnam da radę ;)?
I tak najbardziej kocham Johnny'ego przed Piratami, kiedy jeszcze nie było takie popularne "jarać się" tym świetnym aktorem. Kocham go za "Czekoladę", "Gilberta Grape'a", "Don Juana de Marco", "Benny'ego i Joon", "Edwarda Nożycorękiego" i wiele innych ról, których teraz nie potrafię wymienić. Nastolatki rzuciły się na niego po PotC, a teraz to się za nim ciągnie i on sam już sfiksował od tego. Jeśli naprawdę planuje odejść, może to i dobrze. Zostawia za sobą porządny dorobek dla tych, którzy znają go z czegoś więcej niż Piratów. I tego się będę trzymać ;).

ocenił(a) film na 6
Strzygaa

masz po części rację, może ja bym tak całkowicie nie zmieniła historii, np wg mnie Ana powinna studiować kierunek związany z mechanizacją, elektroniką i już nie jest sztampowo, a Greya poznaje na wyścigach samochodowych, pomysł rzucony na szybko

more_than_a_woman

Nie mówię, że całkowicie, ale żeby zrobić z tego strawny kawał literatury, trzeba by to po prostu napisać od nowa.

ocenił(a) film na 6
Strzygaa

dobrze rozumiem, że rdzeń historii by pozostał a otoczka zostałaby zmieniona na coś jakościowo lepszego ? ;>

more_than_a_woman

Mniej więcej ;). Sam pomysł z zaangażowaniem się niewinnej studentki w ognisty, sadomasochistyczny związek z tajemniczym biznesmenem nie jest zły, ale żeby to miało ręce i nogi, to przeróbki nie wystarczą. Trzeba by podłożyć ten pomysł jakiemuś dobremu autorowi, który na oczy Greja nie widział i nie ma pojęcia, o czym był, i wtedy dopiero może udowodniłby pani James, co to znaczy tworzyć literaturę erotyczną.

ocenił(a) film na 6
Strzygaa

http://sulia.com/channel/fifty-shades-of-grey/f/3c914a9c-6c5a-4d22-9722-24edaefa 4a86/?source=twitter

ocenił(a) film na 6
WhiteDemon

być może jestem dziwna i mówcie, że jestem naiwna, ale ja wierzę w ten projekt ; )) ;P

ocenił(a) film na 1
more_than_a_woman

Ja na razie jeszcze też, ale nie wiem jak długo pociągnę;)

ocenił(a) film na 6
WhiteDemon

filmowe masochistki xDD

ocenił(a) film na 1
more_than_a_woman

Ej, ja o sobie tak często mówię:)) w końcu obejrzałam te 16 ról z niejakim Ianem S, w poszukiwaniu jakiegoś błysku...;)

ocenił(a) film na 6
Strzygaa

pożyjemy, zobaczymy jak to mówią ; ))