które chcą wierzyć, że ich przeciętna osoba siedząc i nic nie robiąc i tak trafi w końcu na przystojnego, tępego miliardera, który wyciągnie je z szarej, mizernej egzystencji i wyróżni jako osoby, lecząc tym samym wszelkie ich kompleksy. Nie ma prostszego sposobu na spustoszenie portfeli tępych panienek, ich rodziców, a nawet chłopaków i mężów, niż stworzyć tandetną, pozbawioną walorów artystycznych fikcję, bazującą na tym samym schemacie co zmierzch i inne twory. Takie współczesne pretty woman połączone z tanim porno. Każdy lubi patrzeć, jak jego nadzieje realizują się choćby w formie dennej historyjki na ekranie, a potem żyć tą nadzieją jeszcze przez jakiś czas, aż życie zweryfikuje i pokaże, że druga osoba, seks i jej kasa nie uczynią szczęśliwym, za co winą obarczony będzie zawsze facet, a nie własny, chory łeb, który roił sobie fikcyjne, kosmiczne i absurdalne wyobrażenie o przyszłości. Kiedyś napiszę taką książkę i też będę kroił hajs na durnych idiotkach. XD