Żartowałam, ten film to największa szmira jaka kiedykolwiek zawitała na dużym ekranie. Jest jak analny korek, którego zabrakło - po prostu do dupy. :D
ale co pół miliarda zarobił to zarobił ;) cięzko znależc dziś filmy, które mają sens i nie są robione przede wszystkim dla kasy.
Co do kasy, to jednak nie wszyscy są na nią łasi - aktor grający głównego bohatera wycofał się z grania w kolejnych częściach, ze względu na swoją żonę. Czyżby kolejna antyreklama dla filmu?
tego nie wiedziałam. ale bardziej chodziło mi o wytwórnie, niż aktorów. ich zarobki w porównaniu do przychodu filmu to drobne.
Pewnie tak,ale aktorzy też sporo dostają, zwłaszcza jeśli mają zagwarantowane kilka filmów pod rząd. Chodziło mi o to, że to mówi trochę o jakości filmu, skoro nawet aktorzy nie chcą w nim grać...
a, rozumiem. nie no to na pewno racja. moja siostra uwielbia książki z tej serii ale wg niej film był beznadziejny. to coś oznacza. ja filmu nie widziałam na razie. nie chcę sobie psuć wizerunku Jamie'ego bo widziałam go w kilku naprawde dobrych produkcjach :)
Ja też filmu nie widziałam i nie zobaczę. Ale no, Jamie to dobry aktor, dobrą decyzję facet podjął ;)