PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
2015
4,5 206 tys. ocen
4,5 10 1 205568
2,7 59 krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

Film na podstawie książki czytanej przez sfrustrowane mężatki i samotne nastolatki bez poczucia
własnej wartości.

ocenił(a) film na 9
idzi_czarnecki

Skoro jest to taki chłam, to co tutaj robisz?

Vanilka66

Wypowiada swoje zdanie, pewnie został zmuszony do przeczytania i ogarnęła go czysta rozpacz.

wiwior591

'Pewnie został zmuszony' od kiedy to ktoś zmusza nas do czytania czegoś czego nie chcemy? No chyba, że sama zmuszasz się do czytania to gratuluje wyboru książek :)

szukajacszczescia

Kobieta potrafi :D

ocenił(a) film na 10
idzi_czarnecki

Myślę że każda książka coś wnosi, bo każdy inaczej ją interpretuje. Ja nie tylko zauważyłam w niej seks ale też pokonywanie granic( nie związanych z seksem) swoich lęków przed miłością, zaufaniem. To odnajdywanie siebie i przywracanie wiary w siebie. Ktoś kto ma odrobinę pojęcia o psychologii to zupełnie inaczej patrzy na tą książkę. Mam nadzieję że w filmie też to zobaczymy.

ewelina_skrzat_pl

Zgadzam się w pełni. W niej jest dużo psychologii, którą czasem trudno zrozumieć. Mam tu na myśli Chrisa. Ma tajemniczą przeszłość, nie daje się nikomu dotykać i, co mnie chyba najbardziej zdziwiło, utrzymuję kontakt z panią Robins... który normalny człowiek by tak miał?

idzi_czarnecki

Nikt nie kazał Ci czytać. Rozumiem, wyrażasz swoje zdanie, ale po co od razu obrażać czytelników? Fakt, książka jest tak naprawdę o jednym - seks, seks, SZAMPAN/WINO, seks, seks itd. Nie lubię tego typu książek, ale ta coś w sobie ma, co sprawia, że chce cię ją czytać. Tak więc proszę, trochę przyzwoitości. To, że Ci się nie podoba nie upoważnia Cię do obrażania fanów książki. Aczkolwiek ja jestem fanką C. Greya, wiem - dziwne C:

ocenił(a) film na 10
Agnesunny

Otóż to:))))

idzi_czarnecki

Popieram!.Jak facet ogląda pornusa, to zaraz zboczeniec.Jak laski czytają taką popapraną książkę to wielkie romantyczki i znawczynie psychologii.
O co tu chodzi!!!!!Pomocy.

Komodos

O to chodzi, że zawsze był kult penisa, a kobiety były pokrzywdzone.

idzi_czarnecki

Ja nie rozumiem podniecenia tą książką. Dla mnie to bajka o wielkiej miłości z wtrąceniem scen seksu. Kobieta nie dość, że ma ubogie słownictwo to jeszcze nie popisała się wyobraźnią. Są lepsze książki erotyczne i jakoś nikt nie zbija kasy na ich ekranizacji.

I w sumie popieram komentarz Komodosa z tymi zboczeńcami :) Niby po co kobiety czytają erotyki? Wielką miłość to w romansach mają, że aż porzygać się można. No, ale lepiej brzmi "czytam książkę erotyczną z elementami psychologii" niż "oglądam pornosa".

użytkownik usunięty
malinowooka05

Gdyby James napisała tą książkę bez tych wszystkich scen erotycznych byłoby to zwykłe romansidło - jakich wiele, jednak przez takie sceny właśnie książka odniosła tak wielki sukces. Jeśli chodzi o styl pisania, wiem że jest on bardzo krytykowany - osobiście uważam, iż taki styl jest jak najbardziej na miejscu, James używa niezbyt wygórowanego słownictwa i często się powtarza - jak w normalnym życiu, tez mamy swoje przyzwyczajenia językowe i często powtarzamy określone zwroty w podobnych sytuacjach. Swoja drogą zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy po przeczytaniu pierwszej części Greya oceniają cała trylogię i krytykują wszystko jak popadnie, faktycznie "pięćdziesiąt twarzy"mocno opiera się na seksie, jednak następne części bardziej opisują historię Any i Greya i ich rozwój uczuć wobec siebie. Trzeba przeczytać cała trylogię aby potem oceniać, a nie jak to robi wiele osób niestety..

Trzeba umieć rozróżnić język na co dzień używany od literackiego. W przypadku postaci jest to ok, ale w przypadku narratora brzmi to śmiesznie i infantylnie, nawet książki dla dzieci przedstawiają dużo wyższy poziom literacki :/
Dlatego po pierwszej części dawałam jej szanse i myślałam, że rozwinie się w stronę reklam, niestety drugi i trzeci tom to równia pochyła.

A sceny erotyczne? Od groma masz ich w harlequinach i to na dużo wyższym poziomie (tam przynajmniej zmieniają pozycje :P)

wiwior591

Przeczytałam trylogię, więc mogę oceniać. I jest dużo książek erotycznych lepszych od książki pani James. A sceny seksu w 50 są wciąż takie same. Wybierając tę książkę liczyłam przeczytać coś innego niż w innych książkach, a ta okazała się gorsza.
Ale niektorym może sie podobać to, że Grey wbija swoją erekcję w biodro Any przec całą trylogię :D

malinowooka05

Dlatego cenię kobiety, które lubią oglądać pornosy:)

Pinto

Oglądać, czytać :P Wszystko jest ok. Ale takie klasyczne porno, dla mnie jest bardzo mało podniecające, czasami wręcz obrzydliwe.

wiwior591

Dla mnie klasyczne to dla takie sprzed ery VHS-u, kręcone na taśmie filmowej i z fabułą - takie jest najlepsze:)

Pinto

Miałam co innego na myśli, chociażby głębokie gardło z Sashą Grey. A starych nie oglądałam :)

wiwior591

Ja zdecydowanie bardziej wolę czytać, bo trzeba ruszyć wyobraźnią :) I widzi się to, co się chce zobaczyć, a nie to co ktoś nakręcił :)
Ale lubię czasami obejrzeć i jakoś mi z tym nie jest źle.

Ale tak serio zastanawiam się, dlaczego kobiety czy tam nastolatki, czytają tę książkę i mówią o psychicznej przemianie itp. Przecież to książka o seksie.

malinowooka05

Też nie wiem. Moja znajoma była w szoku, że za pierwszym razem nie miała orgazmu, bo Ana doszła :/

Psychicznej przemiany nie widzę, bardziej zmienienie samego siebie dla radochy partnerki (a przecież wszystkie kobiety trąbią o nie zmienianiu się dla faceta :/)

wiwior591

Dokładnie. Najpierw chcą równouprawnienia, q potem chcą, żeby facet nimi rządził...
A później te młode dziewczyny myślą, że seks tak wygląda jak Any

malinowooka05

I zrozum kobietę :D

wiwior591

Same się nie rozumiemy :D

malinowooka05

Mój częsty problem ;)