Jest to książka o egoiście. Do tego bogatym i perwersyjnym, czyli ideał kobiet. Czemu akurat ta - bo była dobrze rozreklamowana, to zwyczajny harlequin.
Ja trochę inaczej widzę tą książkę niż inni. Szkoda mi jest Anny. Dziewczyna która była dziewicą, pierwszy raz się zakochała musiała akurat spotkać Greya, który nawet nie pozwla się dotknąć ani patrzeć na niego podczas zbliżeń. Jeszcze ta umowa... A dziewczyna zakochana godzi się na wszystko. To jej pierwszy związek i takie rzeczy przeżywać. Po rozstaniu napewno odbiłoby się to na jej psychice...Zostałaby chyba taka jak Grey.