opinia 10/10! pozdrawiam !!!

jak książę ma miliardy, to i parę klapsów im pewnie łatwiej znieść hehe

Dokładnie! Święta prawda.

Pomimo, że jestem kobietą, to popieram opinię, bo też uważam, że kobiety się coraz mniej szanują, niestety.

Proponuję pieszczotliwego klapsa w pupę.

Co za gadanie...a może by tak coś konstruktywnego i nie godzącego i inteligencję oraz prywatność innych ludzi.
film jest przeciętny i tyle. na miejscu panów zaczęłabym się zastanowić nad jedną wersją bo sami się gubicie w zeznaniach.
jedni gadają że nie chcą księżniczki bo są wydumane i ogólnie nie wiadomo jak się zachowywać i są zbyt wymagające, a teraz ty dajesz złote rady że trzeba być księżniczką...
hmmmm a może po prostu wystarczy być sobą?

Księcia ciągnie do księżniczki, chama ciągnie do "łatwej dupy". Nie odpowiadam za prymitywów. Wybacz, ale faceci też są różni.

Film sugeruje, że kobiety to szmaty, które lecą na pieniądze. Jak dla mnie jest mocno szowinistyczny.

Nie zgadzam się z tym, gł. bohaterka jest młoda, i oszołomiona milionerem, chce z nim być w "normalny sposób", ale on nie potrafi być innym człowiekiem. Kiedy Ana już wystarczająco dobrze poznaje Greya, odchodzi od niego - co świadczy o tym, że chce być z mężczyzną, który będzie ją szanował. Nie została z Greyem, nawet mimo jego milionów... To dobrze o niej świadczy.

Różnorodność nie jest przywilejem tylko mężczyzn, kobiety również się różnią i wydaje mi się, iż nie w twoim interesie jest oceniać kobiety, które na ten film podobnie jak nie w twoim interesie jest uogólnianie ponieważ powodów dla których kobiety oglądają ten film jest bardzo ale to bardzo wiele a ciasnota umysłowa się do nich nie zalicza.
Księcia?
http://www.puzzledladziecionline.pl/puzzle-shrek/1024x768/puzzle-shrek57.jpg
To ja podziękuję. Wolę normalnego

Na koniec to był dowcip? Taki bardzo suchy... A może po prostu nie wierz co to znaczy przenośnia. Rozmowa z takimi ludźmi naprawdę do niczego nie prowadzi...

nie wiesz*

Bo to jest film dla nastolatek.

jedno nie wyklucza drugiego. jesli jest się w stałym związku, w małżeństwie, szanuje się i ufa sobie a do tego ma się gorący temperament, który jest prezentem od natury to dlaczego nie robić tego na co ma się ochotę? chyba nikt tu nie mówi o dzikim seksie na disco w kiblu z dopiero co poznanym facetem... Dopóki jednej i drugiej stronie odpowiadają pewne zachowania, to dlaczego ktoś to piętnuje? każdy lubi co innego. A przekraczając próg sypialni, niekiedy mamy ochotę stworzyć swój inny świat, odkryć swoje drugie może ostrzejsze oblicze, poznawać siebie i wyznaczać/przekraczać granice, które wspólnie stawiamy. Czy naprawde uważacie, ze nie można być dobrym człowiekiem, dobrą żoną, kochającą matką i być czasu do czasu "zwierzęciem" w łóżku? Nie mówię tu o jakichś ekstremalnych zboczeniach albo niemożności zaspokojenia się w trakcie normalnego sexu. Nie. Ale raz na jakiś czas klapsy, ostre słowa szeptane do ucha itp nie czynią z kobiety szmaty.... Jest takie powiedzonko...mniej więcej chodzi w nim o to "mężczyzna na co dzień , w zyciu chce aby jego kobieta była damą ale w łóżku ma być dz*wką". No może to jest aż zbyt dosadne, ale jeśli kobieta jest fair, zatrzymuje swoją seksualność dla swojego faceta i ich 4 ścian to chyba nic złego w tym że lubi sex. Nie wrzucajcie do jednego worka puszczalskich, łatwych panienek które dają na lewo i prawo z tymi które lubią się kochać i eksperymentować z własnymi parterami.

Nie bardzo mnie zrozumiałeś/zrozumiałaś. Jeśli chodzi o mnie to uważam, że w małżeństwie wszystkie chwyty dozwolone. Tylko, że w filmie oglądamy "związek" oparty tylko na erotycznych doznaniach. Tam nie ma uczuć, wizji wspólnej przyszłości na kilkadziesiąt lat- tam jest tylko perwersja na teraz i na tym koniec.

...łaś :) ok, masz rację. Może też jestem mniej krytyczna co to odbioru tego co w filmie, gdyż czytając książkę wiem co będzie dalej i do czego to wszystko prowadzi ;) Ale co do prawdziwego życia...cóż...świat zmierza naprawdę w złym kierunku.... :/ Pozdrawiam!

Nie wszyscy mężczyźni lubią gdy ich kobieta zachowuje się w łóżku jak dziwka i ja do nich należę.
Nie potrafię traktować kobiety którą kocham jak szmatę, niestety wydaje mi się że kobiety lubią być tak traktowane, tylko nie wszystkie się do tego przyznają.

"...marudzicie,że nie umiecie..." hehehe...
A gdzie się obecnie ukrywają?

Pewnie masz w swoim towarzystwie paru takich, ale ich olewasz, bo ciągnie Cię do różnych kozaków, albo oni Cię olewają, bo pokazujesz sobą, że nie ma sensu, żeby tobie zawracali głowę. Tak to już jest, że chłopak/facet stara się, robi nie wiadomo jakie rzeczy ryzykując tym samym swoją opinie, a Wy jeśli już nie chcecie z nim być, to zamiast z nim normalnie pogadać to wyśmiewacie się z tego z koleżankami- takie coś bardzo studzi zapał, a zdarza nad wyraz często.

Rozumiem co masz na myśli,ale ja akurat (jeśli chodzi o te sprawy) to mam zdecydowanie czyste sumienie : D

Swoją drogą główna bohaterka miała dość dobrze poukładane w głowie.

Główna bohaterka to czysty przykład prostytutki, która oddaje się nie za pieniądze, ale za prezenty. Dwa samochody, laptop, ipod, ciuchy itp. itd., więc naprawdę twierdzisz, że miała poukładane w głowie? Zgadzała się na BDSM żeby sprawić przyjemność swojemu Panu. Szanująca siebie i poukładana kobieta raczej w taki układ by nie wchodziła

Zwróć uwagę na to,co chciała osiągnąć - na pewno jej celem nie był samochód czy piękne ubrania.

Wejść w układ,a rozeznać sie w nim zanim się wejdzie,to chyba jednak różnica : D

Oh prosze, a co ma seks do tego, jak ma sie poukladane w glowie? Abstrahujac od tego - kiedy sie nauczycie, ze to w filmie to g.o.w.n.o a nie BDSM? Z cyklu wygooglowalam sobie slowko a teraz bede nim szastac na prawo i lewo?

Popieram, ale nie do końca - chciałbyś być z kobietą, która przez całe życie udawałaby czułą, wrażliwą, a tak naprawdę chciałaby być traktowana ostro, perwersyjnie itd., po prostu jak szmata? Nie czułbyś się wtedy oszukiwany? Nie mówiąc już o tym że taka kobieta dusiłaby się przy czułym i wrażliwym mężczyźnie.
Niestety mam wrażenie że każda kobieta lubi być traktowana w łóżku jak szmata, sponiewierana, ale mało która się do tego przyznaje, a jeśli mężczyzna kocha i szanuje swoją kobietę to ciężko mu ją tak traktować, przynajmniej ja tak mam.

Wydawało mi się, że na Filmwebie to ma być temat dotyczący filmu, a nie problemów autora z kobietami. Czy zdrowy na umyśle człowiek ocenia film na podstawie tego, jakie ma zdanie o tym jakie kobiety powinny albo nie powinny być? Wtf. To jest zwyczajna historia jakich miliony już powstało, a ludzie oceniają słabo film, "bo kobieta powinna się szanować" :DD
Dajcie sobie siana ze swoimi morałami i wracajcie do klepania zdrowasiek, jeśli was takie pseudo erotyczne filmy burzą. Gówno kogo obchodzi wasze zdanie o życiu seksualnym innych ludzi.
Dla jasności, nie, nie jestem fanką, nie oglądałam filmu ani nie czytałam książki, wpadam z ciekawości na portal filmowy przeczytać komentarze a tu takie coś, śmiać się chce.

Popieram. Widzę, że zrobił się tu kącik psychologiczny zamiast forum oceniające film. Za dużo kłótni i nienawiści zamiast merytorycznych argumentów. Dziwne, że najwięcej protestów z ust mężczyzn. Czyżby wasze kobiety po obejrzeniu filmu lub przeczytaniu książki zaczęły więcej od was wymagać? Odnośnie filmu, to według mnie zgwałcił książkę, która była o wiele ciekawsza i bogatsza w wątki (nie tylko erotyczne) aczkolwiek druga i trzecia część (książki) najciekawsze, gdyż pierwsza ślimaczyła się i przynudzała. Aktorzy w filmie według mnie totalnie niedobrani. Związek uczuciowy Any i Christiana rzeczywiście bardzo spłycony i powierzchowny, dlatego nie dziwią mnie negatywne komentarze na ten temat. Sceny seksu przyjemne dla oczu, aczkolwiek nie były odzwierciedleniem tego, co działo się w książce. W oderwaniu od książki film da się obejrzeć, ale bez euforii. Ot, zwykły film o romansie z seksem w tle. Hmmm...albo na odwrót ;) Porównując z książką - porażka. Sądzę, że najwyższe noty film dostał lub dostanie od widzów nastoletnich. A chcących wypowiadać się na temat wartości książki zapraszam np. na stronę www.lubimyczytac.pl gdyż tu jest forum na temat filmu. Również nie na miejscu jest wypowiadanie się na temat tego, czy kobieta, która lubi ostry seks jest szmatą, czy nie. Każdy ma inne preferencje seksualne i zostawmy je w zaciszu alkowy, gdyż tu oceniamy film a nie preferencje dwojga ludzi. Pozdrawiam.

a może bardziej film o seksie z romansem w tle?

No właśnie tak napisałam, cytuję: "Ot, zwykły film o romansie z seksem w tle. Hmmm...albo na odwrót ;) " Tylko tego seksu za wiele tam nie było :)

później tylko słucha się o tym, że facetom zależy na jednym i że nie ma prawdziwych gentlemanów

Widzę, że film wywołał damsko - męską wojnę seksualną ;)) Ludzie oceniajcie sam film, a nie to, że baby się was czepiają o nudę w łóżku :) Może takie książki i produkcje filmowe sprawiają, że kobiety stały się bardziej odważne i potrafią zakomunikować czego by chciały, ale widać, że według facetów jak baba chce klapsa w tyłek to już zboczona szmata. Tylko ciekawe czemu ich takie szmaty kręcą w filmach porno w necie lub gazetkach. Hipokryzja. Film jest nieudaną ekranizacją pikantnej książki dla dorosłych, którzy lubią pofantazjować, ale odróżniają fikcję od realnego życia. Co nie znaczy, że złem jest wykorzystać niektóre elementy z filmu lub książki ;) Tyle na ten temat.

Przy tej książce co najwyżej można pofantazjować o tym by się nigdy nie ukazała ;) swoja droga dość przykre, że tak kiepskie opisane sceny wgl mogą wywołać u dojrzałego człowieka coś innego niż śmiech. Nie krytykuje upodobań, mówię o braku talentu autorki.

No i to jest smutne, że kobiety tym filmem komunikują czego by chciały. Z resztą problem dotyczy też facetów na przykładzie który podałaś. I faceci i kobiety chcą przyjemności, ale nie chcą jej wypracować, ani brać odpowiedzialności jeśli wzięli ją przyjemność "na kredyt".

To temat rzeka, ale na pewno nie na forum o filmie ;) Pozdrawiam ;)

Na cholerę mi książę z bajki? Facet jest takim samym człowiekiem jak baba - ma prawo być zmęczony, nie mieć ochoty na seks, wyjście na imprezę, woleć iść gdzieś ze znajomymi niż do kina, może zapomnieć o rocznicach i innych pierdółkach. To, że w filmie przedstawiono fikcyjną, najgłupszą kobietę świata, którą nie przeraża facet liczący jej drinki i nachodzący bez zapowiedzi (Greyowi brakowało tylko czarnej peleryny żeby był tak bardzo mhroczny), nie oznacza, że każda spotykana na ulicy dziewczyna jest głupia jak but. Słowa o prostytutce i inne ubliżenia są nieco nie na miejscu, bo film ma tyle z rzeczywistością, co nic ;D

Brawo kolego, szach mat :)

Wreszcie jakiś mężczyzna, który rozumie kobiety xD

100% prawdy :D pięknie podsumowane :D

taka fabuła i jej nie zmienisz, nie podoba się to nie oglądaj i nie czytaj, szkoda, że tracisz czas i tu wchodzisz żeby dać swoją negatywną opinie. Ana się w nim zachokała i przystała na jego układ, a jak Ci sie to nie podoba to obejrzyj sobie przesłodzony film, na którym na końcu stwierdzisz, że jest nudno,TAKA JEST KSIĄZKA/ FILM i Tyle, bez przesady