nie wiem,jaki będzie ten film, ale książkę odstawiłem po przeczytaniu połowy,bo sprawiała
wrażenie,że następna strona niczym nie różni się od poprzedniej...chyba marketing i reklama tego
produktu zaczęły żyć swoim życiem,bo prawda jest taka,ze tego się nie da czytać - a czytałem wiele
erotycznych powiastek o niebo lepszych niż ta.Ale o gustach rzecz jasna się nie dyskutuje,film
obejrzę,bo może przez dwie godziny ( zamiast dwóch lat ,bo tyle brnąłbym rzez lekturę) czy ile tam
potrwa dowiem się jak to się kończy.Poza tym Anastazja była brzydka i nieatrakcyjna wg pierwowzoru, a tu szykuje
się do jej zagrania jakaś aktorka raczej z pierwszoligową urodą.
Wszystko poza nauką jest kwestią gustu, jednemu podoba się, że pada, inna osoba lubi słońce, dlatego nie zamykaj się w tym łacińskim stwierdzeniu, bo jest ono błędne u podstaw. O gustach się dyskutuje, bo jak inaczej można poznać inną osobę.
Co do filmu, to po trailerze zdaje się być nie z mojego świata, więc nie będę go oceniał. Zgodzę się, że główna aktorka wygląda na pierwszo-ligową.
Zobaczyłam listę potencjalnych pretendentek i żadna nie jest brzydka, ale też i z charakterem. Połowa tych dziewczyn to typowe nijakie blondynki lub seksowne brunetki, które by nikogo nie nabrały w roli "szarej" myszy. Ten schemat jest oklepany do wyrzygania. Rolę powinna dostać osobniczka o urodzie Tildy Swinton - niby transparentna, eteryczna, ale oczu oderwać nie można i każdy się ogląda za nią bo nie może uwierzyć w to co widzi. A tu kurde obsada z wybiegów domu mody :|
A co do książki - ja Twilight nawet doczytałam do końca... tego tutaj się już nie dało.