Za jedną wielką komerchę. Nie czytałam, bo jak ktoś mówi o tej książce, to słyszę wokół piszczące
fanki Zmierzchu, Pattinsona, Somerhaldera i tym podobnego shitu. Somerhalder skończył się dla
mnie wraz ze śmiercią w "Zagubionych". A teraz wielkie wybieranie któregoś z licznych pięknisiów
jako Grey'a.
Od serca polecam Justina Biebera, pasuje do nich wszystkich. Spełni się chłopak jako świeży,
młody aktor.
Może książka jest fajna, ale przerażają mnie liczne dłonie, w których spoczywa i chyba po nią nie
sięgnę. A jeśli już, to na pewno niezbyt prędko.
Pozdrawiam
Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, to może zrozumiesz, bo może i mam coś z głową, ale ty chyba ze wzrokiem.
e... nie mam problemów ze wzrokiem i przeczytałam Twoją wypowiedź, ale w dalszym ciągu nie potrafię zrozumieć dlaczego 1? ja również nie czytałam tej książki, a nie uważam, że zasługuję na 1. po co oceniasz coś, czego w ręku nie trzymałaś? bzdura...
Wystarczy, że setki gimnazjalistek i sweet licealistek się tym zachwyca i to wystarczy, by mnie odrzucało.
A może to nie będzie takie złe? Z góry oceniać że coś jest do bani, to dziwne. Próbujesz zwrócić na siebie uwage innych twoim zachowaniem?
Wyrażasz swój brak opinii co jest zatem wyrażeniem pustym. Czytam bo skończył mi się de Sade, Masoch czy inna Reage vel Desclos. W sumie straszny syf z ciekawymi momentami. Ale przynajmniej mam swoją, podpartą własymi doświadczeniami opinię.
Ja nie jestem ani gimnazjalistką, ani licealistką, a książka mi się podobała. Nie generalizuj dziewczyno.. -.-
No a z kogo wybierac, jak nie z "pieknisiow". Jakbys przeczytala ksiazke, a nie oceniala "z gory", to bys wiedziala, ze jakis brzydal czy przecietniak Greya zagrac nie moze. Propozycja Bibera: biore to za zart(mialo byc pewnie ironicznie, a nie wyszlo) podyktowany nieznajomoscia ksiazki. Btw. to tak jakby powiedziec: nie bede jesc pizzy, bo jedza ja m.in. idioci, przestepcy, cycate blondynki i dresy, a nie chce byc z nimi kojarzona. Ehhhhh...Ale widocznie ta ksiazka jest zbyt mainstreamowa, dla kogos, kto jest taki cool jak ty :D pzdr
Bez obrazy dla książki i jej fanów... ale to jedna wielka pomyłka.
Również nie czytałam 50 twarzy, ale czytałam opinie oraz przekartkowałam ją trochę i dla mnie to dno - przede wszystkim ze względu na język.
Ale chcę obejrzeć film, bo może wyjść ciekawie :)
Co do Biebera... faktycznie, on by się w ogóle nie nadawał na Grey'a
W innym temacie wypowiadalam sie na temat polskiego tlumaczenia, ktore jest tragiczne. Nie wiem, co to za pani, ktora je zrobila, ale jest poprostu straszne. Gdybym siegnela po ksiazke w polskim tlumaczeniu, nie przebrnelabym przez pierwszy rozdzial. Kto zna na tyle jezyk, polecam goraco niemieckie tlumaczenie. Jesli nie to orginal.
Jedna babka na portalu (polskim) przytaczała recenzję angielskiej czytelniczki 50 twarzy - mnóstwo powtórzeń (nawet zliczyła ile razy dane słowa pojawiały się w książce, jak ktoś jest ciekawy: http://www.goodreads.com/review/show/340987215 ), język płytki i nijaki...
Nie zapominajmy, że jest to fanfick do zmierzchu, który... no cóż, zbyt ambitny nie był.
Chociaż nie można zapominać o pozytywnych opiniach, ale i tak: jest pół na pół - albo jest się fanem albo hejterem.
Ja czekam tylko na film, a książki nie zamierzam przeczytać :)
Juz gdzies o tym powiazaniu do zmierzchu czytalam, ale szczerze to nie wiem, co tak naprawde laczy fabule zmierzchu z shades...Czytalam zmierzch, bo jak cos zaczne to koncze, ale absolutnie nie jestem fanka. Natomiast shades to inna bajka. Dlatego szkoda, ze jest przez wielu splycane do poziomu taniego erotyku. Jak mowilam, niemieckim wydaniem jestem naprawde przekonana, dobrze zrobione i moim zdaniem lepsze od oryginalu. Polska wersja: DNO. Dlatego nie dziwie sie wam, ze nie chcecie czytac. ;) Miejmy nadzieje, ze film bedzie porzadnym filmem dla doroslych ludzi a nie kiczowatym, skroconym i do tego splyconym shitem...
Porządnym filmem dla dorosłych... Porządnym też bym chciała, by był, ale różnie to bywa.
Jeżeli dadzą filmowi próg wiekowy +18 (czy tam +17, nie wiem), to stracą kupę forsy... a tego wytwórnie nie chcą.
Książkę pewnie przeczytało dużo małolatów, więc oni tez by chcieli zobaczyć kinową wersję. A jak dostanie to próg wiekowy dla dorosłych to nici z tego, by oni mogli obejrzeć.
Zobaczymy w 2014 :D (może trochę wcześniej)
No wlasnie o tym mowie. Mam nadzieje, ze producentom nie zaswieca w oczacho dolary i jednak postawia granice wiekowa wysoko (wiem, wiem, pobozne zyczenia). Po tym jak w Lionsgate w "Igrzyskach Smierci" obnizyli wiek na +12, zlamali serca lwiej czesci fanow ksiaki. Wiec miejmy nadzieje, ze nie zrobia z Shades jakiejs plytkiej romantycznej historii milosnej. Ale granica +17 raczej na to wskazuje, bo na zdrowy rozsadek ksiazki sa zdecydowanie na +18.
O, i tu muszę stanąć w obronie Zmierzchu i nie będę przejmować się komentarzami: otóż czytałam Zmierzch i czytałam Gray'a. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Gray Zmierzchowi do pięt nie dorasta. Może i historia "zmierzchowa" jest zbyt słodka, przesadzona - ale mam tu na myśli tylko i wyłącznie wątek miłosny, a nie np. fakt, że wampiry tam lśnią w słońcu, którego czepiają się wielbiciele wampirów, argumentując, że "wampiry nie błyszczą w słońcu, wampiry słońca nawet na oczy nie widziały". Śmieszy mnie to. Jak można sprzeczać się o to co robią i jakie są wampiry, skoro same wampiry to fikcja! Bo wszystkie inne opowieści tak podają? Dajcie znać, jak jakiegoś spotkacie i wam to potwierdzi - uznam spór za rozstrzygnięty. A więc pomijając fakt przesłodzonej historii miłosnej - całość jest napisana bardzo fajnie i lekko. Czyta sie naprawdę przyjemnie i szybko. Świetna narracja, rozbudowane dialogi, przyzwoity język - kompletne przeciwieństwo "50ciu twarzy Gray'a".
Naprawdę zaciekawiła mnie historia, że niby w innych wersjach językowych książka przedstawia sie korzystniej. Może w takim razie faktycznie można by tam dostrzec jakąś głębię...? Nie czytałam kolejnych części, wiec nie wiem, jak ta historia się rozwija, ale słyszałam, ze im dalej tym lepiej, że jest tam coś więcej niż perwersyjny seks i że można nawet zaobserwować "przemianę bohatera" ;) ale ile w tym prawdy...
Caly czas o tym mowie. Ta historia to nie tylko perwersyjny seks- chociaz szczerze mowiac jaka to perwersja. Rece w gore, kto sie podczas czytania chociaz raz zaczerwienil (ja nie :D) Co jednak nie zmienia faktu, ze nie polecalabym tej ksiazki malolatom. Shades ma tez dosc ciezki watek psychologiczny, chociaz SPOJLER SPOJLER cudowne uleczenie glownego bohatera jest troche naciagane. Jednak nie bez powodu "Twarzami" zachwycaja sie glownie kobiety i nie chodzi tu o "mega sexownego" Greya i jego zdolnsci lozkowe :)
Szczerze na tym koncie filmu znalazłem się przez przypadek no i czytam komentarze (pierwsze pięć) i widzę coś takiego. Przecież to głupota oceniać cały film (tym bardziej nie czytając książki na której podstawie jest film) tylko dla tego że dziewczyny wybierają W GŁOWACH młodych "pięknisiów" (nie wiem jak można tak nazwać Pattinsona. To nie jest skierowane do ciebie tylko tak ogólnie) Nie wierz o czym będzie film kto tak naprawdę zagra bohaterów w ogóle nie wierz nic o tym filmie i o książce. Debilizm go oceniać na jeden :/
dobrze napisane ;D
mam 25 lat , czytałam książkę i była dobra,pomijając tłumaczenie ;d czekam na film.
a co do biebera to pozdro ;D
Kocham trollować i patrzeć jak ludzie spinają dupy. Normalnie jaram sie, jak gimbaza na Zmierzch.
Zastanów się dziewczyno co robisz, zachowujesz się naprawdę jak gimbus który nie ma nic do roboty tylko siedzi w necie i przekłada swoja nude na beznadziejne zachowanie, film może okazać się naprawdę bardzo dobrze zrobiony a przez takich ludzi jak ty(którzy stawiają ocenę 1 za coś o czym nie ma zielonego pojęcia) ocena filmu słabnie i później jest burdel w rankingach... najpierw zapoznaj się dokładnie z tematem jak chcesz cokolwiek powiedzieć, bo krytykować coś o czym nie ma się pojęcia to głupota. Poza tym film to wizja reżysera, a nie czytelnika. Nawet cala saga zmierzchu była 100 razy lepsza od filmu wiec nie wiem po co się w ogóle wypowiadasz. A 50 twarzy Greya to książka bardziej psychologiczna i warto po nią sięgnąć, nawet jeśli wielu ludzi ja czyta, to świadczy jedynie że jest naprawdę wyjątkowa w swoim rodzaju, eh..
A ja normalnie jaram się tak jak ty na myśl o Robercie Pattinsonie. Nie ogarniam Cię. Jeżeli go nie lubisz. <ja też za nim nie przepadam, a Zmierzchu też za bardzo nie wielbię ALE TOLERUJĘ> To po jaką cholerę tyle o nim i o Zmierzchu piszesz. :D Normalnie SPOKO LOKO LUZ I SPONTAN.
To wszystko tylko plotki, poczekaj aż zakontraktują aktorów i dopiero wtedy narzekaj (bądź i nie:)).
Zgadzam się z komentarzami, że skoro nie czytało się książki nie powinno się krytykować. I nie, nie jestem jakąś zafascynowaną gimbą, piszczącą na samo wspomnienie o tej książce.
Po pierwsze - ta książka jest... nie dla wszystkich. To jest ten typ, którym nie wszystkim może podejść, zgadzam się. Ja czytam, jestem w trakcie i nie narzekam dopóki nie skończę. Każdy ma swój gust i czy to jest 15 czy 50 lat, książka ma prawo się podoba lub nie. Każdy ma swój gust.
Po drugie - to bzdura, że ta książka ma cokolwiek wspólnego ze Zmierzchem. Nie mówię o tym, jaka była inspiracja, ale o samej zawartości książki, a tam porównania do Zmierzchu ciężko się doszukać. Historia o tym, że pusta dziewczyna jest zafascynowana swoim równie pustym chłopakiem a historia trudnej relacji studentki z masochistą i zwyrodnialcem to chyba dwa różne światy, co nie? Tak, to moja opinia o Zmierzchu i o 50ciu Twarzach Greya.
Po trzecie i ostatnie - moim zdaniem o to chodzi w książce, że ma oddziaływać na czytelnika w ten sposób, że umie dobrze wyobrazić sobie główne postacie. Osobiście? Nie wyobrażam sobie Pattisona w roli super przystojnego, sadomasochistycznego milionera. Po prostu nie.
Nie ma co mówić która książka jest lepsza czy gorsza bo to są dwa różne gatunki.
Doskonale rozumiem, że książka może się podobać albo nie..... Jednak moim skromnym zdaniem żeby mieć jakąkolwiek opinię to trzeba ją przeczytać ... Chociażby twoja kandydatura Bibera na Christiana sugeruje, że nie wiesz nic o tej książce. Chyba, że Justin jest dla ciebie mega sexowny no to wtedy miałoby odrobinę sensu.