No dobra, wszystko fajnie, film cudowny, ale moim zdaniem Lily Collins 100x lepiej nadawałaby się na Belle. Nic nie mam do Emmy, super aktorka, bardzo fajnie weszła w rolę, ale chyba nie tak jak powinna. Nie wiem jak zagrałaby to Lily, ale wydaje mi się, że byłoby lepiej. U Emmy brakowało mi tej pewności siebie, odwagi bijącej od bajkowej głównej bohaterki.
Luke Evans super dobrany! I jego wygląd i gra aktorska całkowicie przekonująca.
Podsumowując, filmem jestem zachwycona w 90%, no ale nie narzekam, a co Wy myślicie?