Wychowałem się na oryginalnej wersji z 1991 roku. W dzieciństwie wręcz codziennie wsadzałem kasetę do odtwarzacza i wchodziłem do tego pięknego baśniowego świata by po raz kolejny obejrzeć i wysłuchać tę piękną baśń. Z reguły do nowych filmów Disneya podchodzę ze sporym dystansem gdyż ich obecne filmy są tworzone już bardziej pod młodsze pokolenie i nie czuję tej magii starych filmów tej wytwórni. Jednak ten film miał w sobie właśnie tę magię. Zaskoczył mnie naprawdę pozytywnie bo nie spodziewałem się, że będzie prawie tak dobry jak oryginał. Świetnie dobrani aktorzy, przepiękne scenerie i naprawdę porządne CGI. Przez chwilę poczułem się ponownie jak 5-latek gdy oglądałem ten film. Wg mnie wyszedł naprawdę świetnie. Jedna rzecz która jednak mi się nie podobała to oczywiście jak to zawsze bywa w filmach amerykańskich poprawność rasowa. Skąd we Francji w 18 wieku czarnoskóre osoby? Może jakieś tam były ale na plantacjach bądź jako niewolnicy a nie elegancko ubrani mieszkańcy wiosek. Przynajmniej w tym filmie mogli sobie odpuścić.