...że ten film mnie zawiedzie. Uwielbiam oryginalną animacje nawet bardziej od Króla Lwa ( o nie, powiedziałam to na głos ).
Mimo że jestem już dorosła zawsze z chęcią wracam do tego filmu. Mam tak wiele wspomnień z nim związanych..
Od samego początku byłam mega nakręcona na te aktorską wersję. Imona aktorów, data premiery, pierwszy clip wywołały u mnie efekt WOW.
A teraz jak zobaczyłam pierwsze urywki scen w na yt to to magiczne wow zniknęło i zamieniło się w uczucie zmieszania, zdziwienia i, zdegustowania?
Niby to pare scen wyrwanych z kontekstu ale jednak to CDI, zmiana czasu akcji, cukierkowe kolory mnie nie przekonują.
I tak sobie zaczynam myśleć czy aby napewno iść na premiere, czy w razie czego będę gotowa na to wielkie rozczarowanie...
Nakręciłam sie chyba niepotrzebnie.
Doskonale cię rozumiem :/
Dla mnie Piękna i Bestia to najsolidniejsza praca Disney'a i teraz pomimo, iż od wielu lat czekałam na aktorską wersję ukochanej animacji, uważam, że powinno się surowo zakazać kręcenia aktorskich filmów na podstawie animacji, które są same w sobie tak wspaniałe, że film jest zbędny (dotyczy to nie tylko B&tB, ale także Króla lwa).
Już pierwszy zwiastun nieco mnie rozczarował, a to co wyprawiało się w kolejnych urywkach, materiałach promocyjnych (z wyjątkiem wokalu Emmy lub Luka) kompletnie mnie załamało (w szczególności zmiany w scenariuszu, beznadzieje wymyślona scenografia, CGI, a kostiumy to wyglądają jakby zrobiono je od niechcenia)
Nie spodziewam się po tym filmie fajerwerków, ale mam cichą nadzieje, że może będzie lepszy kiedy bd mogli go zobaczyć już w kinach :/
Twoje ostatne zdanie, z ust mi to wyjęłaś. ;/
Osobiście mam jeszcze take problem, że moja mama razem ze mną uwielbia PiB i powidziała, że nie odpuści i pójdzie razem ze mną na premiere. Dlatego czekam na pierwsze info o seansach z napisami bo będę się z mamą raźniej czuła w wypadku owego zdegustowania jeśli na sali będzie więcej ,,dojrzałych" widzów z takimi odczuciami ;D
Gorzej, że nie widze tego ,,Darker" które było chociażby zapowiadane w tym magazynie:
https://margethelarge.files.wordpress.com/2017/01/img_7247.jpg
A widzę skaczącą bo kamieniach i kamiennych blatach Emme. No cóż, trzeba czekać. xP
Ja coś czuję, że ten film to bd porażka Disney'a :/
W tym filmie nie zapowiada się nic mrocznego, wszystko złagodzone i urocze :/
Z tymi blatami i kamieniami to mnie rozwalili :P A to, że Bella ma dość nowoczesne botki (niedawno sama podobne kupiłam) i szmacianą sukienkę z doszytymi "workami" wokoło pasa to już czysta komedia :P
Hahaha podręczny schowek na bakietke, podręczna rzecz co chcesz. XD
Ja sie zastanawiam gdzie ona te książke niesie. Może będzie kolejny suprajs i ze stanika wyjmie, kto wie, kto wie.
Z promocyjnych wywiadów z Billem Condonem i "projektantką kostiumów", Emma wyjaśnia, że takowe "wory" służą Belli po to aby mogła mieć zawsze miejsce gdzie chować książki, moim zdaniem pomysł może był, ale tylko wyszło śmiesznie :/
A gdzieś ty wyczytała, że jest jakaś zmiana czasu akcji?
Narzekasz na CGI, a przecież większość dekoracji została przecież zbudowana; miasteczko, wnętrze zamku Bestii. Co więcej mogli zrobić? Prawdziwy świecznik zatrudnić? Jak ty sobie wyobrażasz scenę obiadu bez efektów specjalnych?
Ja, po obejrzeniu wszystkich klipów jestem jeszcze bardziej pewna, że film będzie świetny. Zaskoczyły mnie bardzo te prawdziwe - a nie komputerowe - wnętrza i fantastyczny głos Luke'a Evansa. Nie miałam pojęcia, że ten facet tak wspaniale śpiewa.
To wcale nie jest trudne do zaobserwowania, że zmienili czas akcji.
Po pierwsze kostiumy, zwłaszcza na scenie balu: barokowe białe peruki, kostiumy noszone przez statystów, nawet kostium Gastona został "przekształcony" na bardziej osiemnastowieczny :/, a po drugie sami twórcy się przyznali, że materiały do scenariusza zaczerpnęli nie tylko z animacji, ale także francuskiej baśni "Piękna i Bestia" napisanej w XVIII w.
W animacji akcja dzieje się mniej więcej od średniowiecza do ok. XVIII wieku (można tak sądzić bo, Bella ma cameo w Dzwonniku z Notre Dame (idzie ulicą czytając książkę kiedy Quasimodo śpiewa "Być tam")
Efekty specjalne przy użyciu CGI mogą być dobre, o ile nie biją po oczach :/ A tutaj ? Urywek "Gościem bądź" czy gdy Bella stoi na wieży, to czysty przypadek gdy komputer gra główną rolę :/ Dobrze wykreowany został zegar, ibryczek z filiżanką i miotełka.
Fakt, gdyby Luke Evans i Josh Gad postanowiliby skończyć z aktorstwem powinni zająć się śpiewaniem :D Na razie "Gaston" to najlepsze wykonanie piosenki z "B&tB" :) (chodzi mi o wokal, scenografię pominę)
Wydaje mi się, że gdyby cała akcja animowanej "Pięknej i Bestii" rozgrywała się na przestrzeni aż trzech stuleci, byłoby to trochę bezsensowne ;) Obecność Belli w "Dzwonniku z Notre Dame", w którym akcja rozgrywa się gdzieś w XV w., to tylko mrugnięcie okiem do widza znającego wcześniejsze dokonania wytwórni Disneya. Z kolei akcja PiB z 1991 roku toczy się pod koniec XVIII w., co widać m.in. po perukach Cogswortha i Lumiere'a w ostatniej scenie.
Co do filmu aktorskiego, ja się akurat cieszę, że scenografia i kostiumy jeszcze bardziej nawiązują do epoki późnego baroku, który przecież był pełen przepychu jako styl np. w architekturze czy malarstwie. Mnie się bardzo podobają te wszystkie pokazane do tej pory wnętrza - mam nadzieję, że to autentyczne rokoko :) Zresztą, twórcy chyba chcieli też w ten sposób nawiązać do czasu, w którym pojawiła się pierwsza literacka wersja "Pięknej i Bestii". Jej autorką była Gabrielle-Suzanne Barbot de Villeneuve, która opublikowała tę baśń w 1740 roku.
Chodziło mi mniej więcej, może się rozgrywać między średniowieczem a barokiem, a co do stylów uczesania świecznika i zegara to za mało, aby stwierdzić, że to barok.
Dla mnie to, że bardzo nakreślili czas akcji na XVIII w to wcale nic dobrego nie wróży, bo oprócz przepychu i wszelkiego zdobnictwa to barok reprezentował tylko brud, smród i tandetę (subiektywnie stwierdzam to wizualnie) :/ a w animacji większość scenografii (pomijam scenę tańca Belli i Bestii) emanuję skromnością i to jest w sobie piękne, bez tych zbytecznych dodatków.
Okej, przepraszam za to nieporozumienie ze zmianą czasu. Mój błąd.
Powiem tak: co do "brudu, smrodu" w XVIII stuleciu, to się z Tobą zgodzę. Jednak lubię styl barokowy, ale tylko jako coś, co mogę oglądać i podziwiać od czasu do czasu. Na pewno nie chciałabym mieszkać w miejscu urządzonym w tym właśnie stylu, bo byłoby na mnie zbyt przytłaczające. Ogólnie, jeśli chodzi o sposób urządzania wnętrz, najbardziej podoba mi się secesja.
Spokojnie, czasem pisze chaotycznie więc odbiorca może nie zawsze mnie zrozumieć ;)
Ja akurat baroku bardzo nie lubię. Jestem miłośnikiem starożytności, renesansu i humanizmu pod względem estetycznym i kulturalnym :D
A co do urządzania wnętrz to różnie, najlepiej czuję się w stylu loftowym :)