...ale realizacja spartaczona, wina przede wszystkim scenariusza, napisanego zupełnie bez polotu. Zupełnie nie rozumiem konwencji polegającej na przeciąganiu scen, które nie mają żadnego sensu i nudzą. Facet jeździ sobie samochodem, rozpakowuje się w pokoju hotelowym... Czemu te sceny trwają po pół godziny? W ten sposób reżyser chciał pokazać rodzącą się obsesję? No sorry, ale mu nie wyszło.
3/10.