Po obejrzeniu niecałych dziesięciu minut film wydawał mi się bardzo podobny do Czarnego
Łabędzia. John tak jak Nina mają chore ambicje.Główni bohaterowie walczą z tym,ale nie
dają rady.Te ambicje wprowadzają ich w obłęd. Ale w ich życiu pojawia się miłość, która
ratuje ich przed całkowitą zgubą. Dużo by tak można jeszcze wymieniać:) Czy ktoś też
zauważył jakieś podobieństwa? Takich filmów się nie zapomina...
Moim zdaniem w ogóle nie jest podobny. Przede wszystkim jest chory, i to nie te ambicje wprowadzają go w "obłęd". I w "Łabędziu" nie zauważyłam żadnej miłości, która uratowała bohaterkę od zguby.
Ale postacie, które widział były odwzorowaniem jego ambicji. Ainsley objawia mu się, ponieważ Nash chciał zostać zaakceptowany taki jakim jest, a ten agent specjalny pokazuje mu się, ponieważ Nash chciał wierzyć, że jego praca ma jakiekolwiek znaczenie. Ambicje, czy pragnienia - w sumie na jedno wychodzi.