Wspaniały pokaz jak można zniszczyć fajny film (części 1-3 były ok; pierwsza nawet super). Takiej nędzy jak VII dawno nie oglądałem, żenujące aktorstwo (skąd oni ich wzięli?), beznadziejne wątki, beznadziejne zakończenie................ dramat.....Jedno wielkie dno.....aha i ten śmieszny gościu co sobie podziurawił boki, powbijał haki a i tak ......(nie będę pisał żeby komuś nie spalić tego "wyśmienitego kina grozy" :) :) :)
nonie przesadzaj jak na 7 cześć to saw radzi sobie dobrze ,ale fakt też zastanawaiłem się jak to możliwe że Bobby po tym jak przedzurawił sobie boki,wybił 2 najkrwawsze zeby i wybijał hali nadal pała taką enegrią. A po za tym to niebyło widać nic na ciele tylko jakaś tam mała blizna ,a w realu to niewiem czy by wogóle przeżył .Tak poza tym fakte film całkiem przyzwoity,
Po pierwsze: Czy masz jakieś doświadczenie z branżą aktorską? Bo jeśli nie to twoją ocenę gry można porównać do oceny kolorów przez ślepca.
Po drugie: Część wątków byłą rozwinięciem tych z poprzednich części, a z kolei wątek Dagena był sprytnie wpleciony do struktury serii więc nie rozumiem o co ci chodzi?
Reasumując nie podałeś żadnego uzasadnienia co do postawionej tezy. Zarzut kiepskiej gry jest nie trafiony, bo ki ty jesteś aby to oceniać? Takich jak ty jest coraz więcej, bo każdy może powiedzieć dno, żenada itp, a gdy zostanie zapytany o uzasadnienie nie będzie potrafił go podać. Jak chciałeś sobie potrollować to zapraszam na inne forum, a jeśli nie to wykaż się głębszą analizą filmu a nie oceniasz go pobieżnie.
Pozdrawiam
LJ
co do aktorstwa to się zgadzam - jedynie Mandylor (Hoffman) i Bell (Jigsaw, który był na ekranie aż niecałe 5min!) zagrali na jakimś tam poziomie. Donella jako Gibson również ujdzie. Elwesa nie oceniam gdyż klaskanie, wyrzucenie piły oraz mimika twarzy w końcówce to za mało, w jedynce za to zagrał nieźle. Reszta naprawdę słabo, nawet Russell (Jill), która w poprzednich częściach wypadła znacznie lepiej.
No i właśnie o to mi chodzi. qu3ss uzasadniłeś tezę o słabej grze aktorskiej podając przykłady. Człowiek który założył ten temat rzuca tylko pustymi sloganami. Jednak nie do końca zgadzam się z twoim zdaniem. Sądzę, że jeśli ktoś nie ma doświadczenia w branży aktorskiej nie powinien oceniać gry, gdyż nie wie na co generalnie zwracać uwagę. Często oceniamy postaci nie ze względu na to jak grają, ale jak nam się podobają. Taki argument jest śmieszny, bo można go przytoczyć na siłę do niemal każdego filmu.
Widzę za to jakie Ty masz doświadczenie z kinem jeżeli oceniasz to "aktorstwo" na bardzo dobre a film 9 na 10. Piszesz coś o analizowaniu filmu, jakby to było jakieś dzieło sztuki wymagające intensywnych przemyśleń, a nie denny film. Wydaje mi się też, że nie trzeba skończyć łódzkiej filmówki żeby umieć odróżnić dobrego aktora od drewna jakiego dużo było w tym filmie. Zgadzam się poczęści z qu3ss - Jigsaw grał dobrze (czyli te 5 minut). I tyle.....
A przepraszam bardzo gdzie w którym zdaniu oceniłem aktorstwo w tym filmie? Słowem o tym nie wspomniałem. 9 to moja subiektywna ocena. Dałem głównie za fabułę efekty i zakończenie. Drewno? Tutaj raczej go nie ma, a jak chcesz jakieś zobaczyć obejrzyj jeden z nowych seriali polskich. Fakt nie trzeba kończyć wyższej szkoły by rozpoznać drewno ale aktorzy nie dzielą się na tych super i tych sztucznych. Jest cała masa mniej lub bardziej utalentowanych. I czy nie uważasz że ocena 1 jest trochę zbyt niska? Rozumem że film ci się nie podobał ale czemu od razu jeden? Mamy skale od 1 do 10 mogłeś dać chociażby 2 3 4. Tak samo nie rozumiem tego, że jeśli komuś się film podoba od razu daje 10 by podnieść swój film w rankingach.