Ja dzis byłem w kinie i szczerze to troche sie zawiodłem... Za duzo bylo bezmyslnego
rozwalania i złości której nie okazywał John Jigsaw... On robil to wszystko bez uczuć, a
zawisc, złosć i chęc zemsty Hoffmana na Jill nie wpisywala sie w klimat serii... I dalej, za
mało w filmie bylo Johna (moze ze 4 tazy sie pojawił)
Z 7 cżęści zecydowanie mniej wole te w ktorych jedna osoba ma przejsc calą scieżke z
próbami, tu niestety mialo to miejsce... A same pułapki, hmmm, tez bywaly juz lepsze we
wczesniejszych częściach...
Zakonczenie - mnie osobiście zawiodlo... skoro ma konczyc całą serie to troche za słabe...
PS
A 3D moze dodaje głębii i wyrazu, ale jezeli ktos sie spodziewa ze zostanie obrzucony
flakami, oblany krwią, czy owinięty drutem kolczastym to sie zawiedzie:)
a ja myślę że zakończenie to po prostu otwarta furtka do kolejnej cześci. został Gordon, jego dwaj pomocnicy. Hoffman żyje. karawana jedzie dalej
Ale jesli mają robić 8 to prosze zeby ie bylo sciezki z probami dla jednej osoby, reszte zniose ale chce zeby kazdy mogl sam zadecydowc czy sie uwolni i co poswięci zeby zyć a nie zeby jeden, glowny, zakladnik decydowa o innych (6,7)...
no bardzo to podobne do części numer 3, 5, 6. w zasadzie poza drobnymi szczegółami niewiele się zmienia
Dokładnie. (SPOILERKI) W 6 części miało to jeszcze jakiś sens bo ten ubezpieczyciel decydował "kto przeżyje a kto nie" i dostał szanse zadecydowania o losie swoich pracowników. Podobnie w 3 części, Jeff miał wybaczyć lub skazać na śmierć winnych śmierci syna i nieosądzenia winnych. W części 7 nie znalazłem jakiegokolwiek sensu tej pułapkowej drogi. Mam wrażenie że ta cała historia Bobbiego była po to żeby pokazać kilka "efektownych zejść", jednak jakiegokolwiek sensu nie miała.
niby tutaj sensem mialo byc rto ze piła chce ukarać go i jego pracownikow za kłamstwo...
Ja wieksze zastrzeżenia mam do postwy Hoffmana w tej części.. To byla tylko czysta zemsta, nie gra ktora miala kogos czegos nauczyc... Hoffman zepsuł tą część...
Po tej akcji z Gordonem, fajnie jakby skończyli czymś takim:
Hoffman dostaje, bądź znajduje dyktafon, puszcza kasetę i słyszy głos Jigsawa mówiący: "Witaj Mark. Jeżeli słyszysz tę kasetę to znaczy, że przegrałeś. Wiedziałem, że jesteś mściwy i zły.Niczego się nie nauczyłeś. Twoja chęc zemsty na mojej żonnie doprowadziła Cię tutaj. Nie zasłużyłeś to by kontynuowac moje dzieło, nie zasłużyłeś to by życ, więc zgnijesz w tej łazience. Koniec gry." No może nie dosłownie tak miałaby brzmiec ta taśma, ale coś w ten deseń.
Co Wy o takim pomyśle?
No tak, ale Bobby mógłby przejść przejść bez szwanku przez te próby, gdyby nie próbował ratować "swoich". A miał być to jego test a nie ich.
A co do Hoffman'a to musiała być zemsta no bo jak inaczej miałoby być po zakończeniu 6części?
Odnośnie Hoffmana to sytuacja wydaje mi się o tyle dziwna, że najwidoczniej Jigsaw z góry założył że musi zginąć co wg mnie jest bez sensu. W końcu skoro udało mu się uwolnić z pułapki na końcu 6 części to w myśl zasad Johna miał wystarczającą wolę życia by wygrać swoją grę i nie wiem na jaką cholerę Jigsaw uparł się że Hoffmana trzeba wyeliminować jeśli nie przez Jill, to przez Gordona ;< Szkoda że tak spartaczyli tą częsć, bo z 1 czy 2 Piłą to ma już niewiele wspólnego ;/
To byłby koniec gry, gdyby Hoffman nie chciał się mścic. To była dwufazowa gra. Hoffman jeśli przeżyje będzie miał wybór: odpuścic Jill czy się zemścic. Jigsaw znał Hoffiego i jego mściwośc, dlatego wiedział że może chciec rewanżu na Jill. Zasadą Johna nie jest przetrwac pułapkę, ale zmienic się. Mark się nie zmienił (chyba że na gorsze). Amanda przeżyła pułapkę RBT, ale John ją znowu testował, bo każdy przez nią umierał.
"Odnośnie Hoffmana to sytuacja wydaje mi się o tyle dziwna, że najwidoczniej Jigsaw z góry założył że musi zginąć co wg mnie jest bez sensu. W końcu skoro udało mu się uwolnić z pułapki na końcu 6 części to w myśl zasad Johna miał wystarczającą wolę życia by wygrać swoją grę i nie wiem na jaką cholerę Jigsaw uparł się że Hoffmana trzeba wyeliminować jeśli nie przez Jill, to przez Gordona ;< Szkoda że tak spartaczyli tą częsć, bo z 1 czy 2 Piłą to ma już niewiele wspólnego ;/" john sie nie uparł Jill miała go tylko przetestować, a nie zostawic na śmierć. Jill chciała pewnie , zeby to się wreszcie skończyło ( o czym jest zreszta mowa w IV), dlatego zostawiła Hoffmana bez szansy przeżycia
ale czemu Hoffmanowi założyła Jill tą maske w 6 części? przecież wykonał zadanie. zrobił wszystko co do niego należało. dla mnie to było bez sensu. a potem normalne że się gość wkurwił na Jill i postanowił ją dorwać.
tylko że do 6 częsci wszystko się jakoś trzymało kupy, a ta 7?
na początku za szybą akcja która nie ma rozwinięcia. ścieżka z pułapkami pseudo bohatera, która jest łatwa do przewidzenia.
a najgłupszy wątek policjanta z wewnętrznego który coś tam niby robi, coś wspomina, a potem ginie jak frajer
A zostaliście po napisach ? Nie?
To nie macie pojęcia jak się skończył ten film.