------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ --------------------------------------------------
Twórcy filmu chyba już całkowicie odpuścili sobie fabułę, zastępując ją jak największą ilością ohydnych scen. O ile komputerowo wygenerowana krew i flaki(których w poprzednich częściach też było sporo) zupełnie mnie nie ruszają, to jednak wyciąganie haczyka z żołądka czy wyrywanie sobie zębów to lekka przesada.
3D wstawione na siłę, większość filmu można oglądać właściwie bez okularów(jeśli nie potrzebujecie napisów), a te kilka scen w 3D wyszło strasznie sztucznie.
No i zwrot akcji na koniec - chyba najbardziej przewidywalny w całej serii. A od sceny w której Hoffman zabija Jill można już właściwie być pewnym tego, co wydarzy się za chwilę, ponieważ:
a)Nie przywróciliby doktorka, by zagrał w jednej scenie.
b)Film byłby już kompletnie bez sensu, gdyby Hoffman przeżył na koniec.
Plusy? Nawiązanie do części pierwszej w ostatniej scenie(łazienka i piła, która w końcu pojawiła się nie tylko w tytule) i fakt, że nie było aż tak nudno jak w częściach IV i VI.
Moja ocena: 3/10.
PS. Kogo oni zatrudnili do tłumaczenia tego filmu? "Pan Piła" to chyba jakaś kpina z widzów.