Zacznę od tego że nie była to najlepsza część jaką oglądałam.
Zdecydowanie nie przebiła 1, 2 czy 3. Zawiodła mnie pod tym względem że za dużo pułapek
i krwi , a za mało wytłumaczenia i faktów. Najlepsze momenty wg mnie to : sen Jill, którego
wyciek na YouTube wywołał chaos że niby zginie właśnie w taki sposób, tego nikt się nie
spodziewał. No i oczywiście koniec. Pomimo tego że był przewidywalny to był świetny (np.
moment jak Gordon rzuca piłą) jak zwykle wszystko wraca do tej cudownej łazienki ;)
Nie zmarnowałam pieniędzy. Warto obejrzeć, ale też nie najlepsza, ani nie najgorsza.
Aha i nie wspomniałam o prawie najważniejszym. W ogóle nie czuło się że to kontynuacja! Lepiej tu pasuje to 3D niż VII. Zupełnie nowa historia ( jedynie koniec i początek jakoś nawiązują do poprzednich).
No i naciągana, chyba próbowali to nadrobić tym 3d, którego w ogóle się nie czuło... no może w 2 momentach.
Jedynie część 5 jest gorsza od tej. To tyle. Pozdro.