Piła 3D
Saw 3D
2010
powrót do forum filmu Piła 3D 
ocenił(a) film na 9 ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 9 ocenił(a) film na 9
Po obejrzeniu Piły 3D mam wrażenie, że była to najbrutalniejsza i zarazem najbardziej bzdurna część cyklu. Dlaczego? Chyba maxymalne nasycenie makabrycznymi pułapkami i takie zawirowania fabuły, że Hoffman, zasłuzony glina, z odcinka na odcinek zamienia się w Rambo, który potrafi wyrznąć cały komisariat, było nie było, swoich kumpli.
Ukłon w stronę wizjonerów z filmwebu, którzy, odgadli już parę lat temu, iż nowym pomocnikiem Johna może byc doktorek:) Ja osobiscie nie wierzyłem w przetrwanie doktorka, zważywszy jak blady był wyczołgując się z piwnicy;) a tu taka wolta. I za to jestem wkurzony na scenarzystów. Nie pokazano w jakikolwiek sposób, dlaczego Gordon, tak doświadczony przez Piłę, zagrożony utratą kochanej rodziny, nagle wybaczył Johnowi i z ochotą współpracował, wydając m.in. koleżankę po fachu. No i co się stało z jego rodziną, hmm? amandę rozumiem, John dal jej powód do zycia, pokazał, że jest wartosciowa. Przypominam, ze Jeff w takiej sytuacji zbiesił się i zabił Johna (wg mnie kapitalna scena:,,Wybaczam Ci", po czym cięcie piłą;).
Poza tym, żal mi Dagena. Owszem, zgrzeszył, ale czy zasłuzył na utratę wszystkich bliskich? Owszem, oszukiwał, ale, było nie bylo, w słusznym celu. dzieki niemu ludzie odnajdywali w sobie siłe do poradzenia sobie z koszmarem, przypomnijcie sobie tę babke na podpisywaniu książki, która prawie ze łzami dziekowała Bobby'emu, bo zmienił jej zycie. Dobra, klamał, ale jak onkolog pacjentowi. Lekarzowi też byście nie wybaczyli?;)
I za to wszystko zapłacił smiercią zony, jedynej bliskiej mu osoby, którą kochał i był dla nieniej dobry. Zasłużył? Przypominam że detektyw Matthews, który posłał za kraty, wrabiając ich, kilkoro osób, tymczasem jego synuś ocalał. A anioł Dagena, jego ukochana, musiała się usmażyć?
Zastanówcie się:)
Widzisz ja już od soboty, jak zobaczyłem tą cześć, mówiłem że Bobby który skłamał nie zasłużył na śmierć bliski. A wszystko dla tego że KŁAMAŁ
i bądź co bądź odmienił swoje życie miał żonę kasę, ale nie bo oszukał wielkiego wizjonera Johna. Więc musiał przejść "test" naprawdę powód Kłamstwa, jest tak ambitny, że ło hoho. Ale zaraz zaczną ci tłumaczyć, że to osoby które brały w nim udział to pionki, albo że to Hoffman (mnie ta scena na komisariacie się podobała :) ). ale to nie John, przecież on jest mistrzem, nauczycielem (psycholem) i to na pewno nie było on. Więc ja się nie muszę zastanawiać, wiem że John miał fajnie i był pomysłowym mordercą :)
Wiesz, ja jestem zdania, że po prostu scenarzyści nie umieją poprowadzić konsekwentnie żadnej z postaci. na poczatku rzeczywiscie John był honorowy, dawał szansę, testował uczciwie itd. Od 2-3 częsci sytuacja zaczyna się pieprzyć, a pułapki stają się coraz nie do przejścia. Owszem, okazuje się po fakcie że to Amandzie odwaliło lub Hoffmanowi;);) , mozna powiedziec też że John jest tak genialny a ludzie na tyle przewidywalni, że nie mają szans na przejście z własnej winy. Ale ja tu widzę tylko poputany scenariusz z którego scenarzysci nie wiedza jak wyjść. Nie umieją wykorzystać do konca potencjału tkwiącego w postaciach, gdyby tak było, Piła byłaby naprawdę genialna w swoim gatunku, a przy tym w miarę logiczna. Tymczasem wyszło jak zawsze, amerykanie to amerykanie;)
Ps. Uwielbiam cykl i na pewno pójdę na nastepną część;) ale widzę też jej żałosne błędy logiczne i stopniowe odchodzenie od pierwowzoru. tak, mi też rzeź na komendzie się podobała, ale jakoś cięzko mi zrozumieć jak Hoff zabijał tak z zimną krwią swoich kolegów. czy aż tak mu odwaliło?;)
szczerze mówiąc jak widziałam jak on kłamie to czułam wobec niego niechęć, bo bądź co bądź, wszystkie te 'testy', pułapki, konstrukcje były dziełem Jigsawa, mimo iż zabijały. ale ile on pracy w to musiał włożyć, żeby skonstruować choćby jedną taką pułapkę... dlatego Dagen zasłużył na swój własny test, bo wprowadzał ludzi w błąd tym kłamstwem, tak naprawdę nie wiedział jak to jest być tam i walczyć o życie, więc wielu ludzi po prostu było przez niego wpuszczonych w maliny, ja np. nie chciałabym żeby ktoś mi opowiadał o swoich doświadczeniach, których nie doświadczył, bo nikt chyba nie lubi jak ktoś opowiada mu bajki. a Dagen miał szansę, jak każdy, żeby uratować przyjaciół i ukochaną, więc w pewnym sensie było fair.
To czyli jak ktoś kłamie to zasługuje na to żeby stracić kumpla żonę i swoją ekipę? Mógł go pozwać do sądu, tak by jeszcze na nim zarobił :P A nie zabijać mu bliski bo SKŁAMAŁ.
