jestem fanem PILY, ale w liczbie pojedynczej. czesc pierwsza byla naprawde super, druga rowniez mi sie podobala i na niej powinni byli skonczyc. od czesci trzeciej zaczal sie istny cyrk... to co wyrabiali w kolejnych czesciach jest po prostu idiotyczne a 7 czesc idealnie podsumowuje moja opinie. pierwsze dwie czesci nie byly nawet horrorami, z pesrpektywy czasu nie bylo w nic takiego strasznego czy brutalnego... od czesci 3 zaczeli polityke wprowadzania jak najwiekszej ilosci flakow, krwi itp psujac tym samym dobry pomysl na film a zastepujac go bezmyslna rzeznia. w 7 mamy istne apogeum. doslownie co kilka minut kolejna krwawa pulapka, a w przerwie jakis glupi dialog czy wepchnieta na sile inna scena. mam wrazenie ze gdyby sie dalo tworcy walneliby po prostu film przedstawiajacy tylko sceny z pulapkami bez zadnej fabuly, no ale ze jakas fabula musi byc to trzeba bylo cos wymyslic... no wlanie, wymyslili ale nie wyszlo. fabula jest tak slaba i nuzaca ze caly czas tylko patrzylem niecierpliwie ile tego filmu jeszcze zostalo...
a wracajac do samych pulapek: nikt mi nie wmowi ze jedna osoba jest w stanie cos takiego zaprojektowac. zreszta nawet z tymi jego pomocnikami te pulapki wydaja sie po prostu wyczarowane. w 1 i 2 byly "normalne", wiarygodne a potem zaczely sie jakies miazdzace sciany, wahadla i inne bzdety... komedia. jedyny plus tego filmu to pojawienie sie dr gordona bo przez te wszystkie czesci sie zastanawialem co sie z nim stalo, no ale na koncu nawet to mi zepsuli debilnym zakonczeniem... 3/10.