Podzielam opinię. Pierwsze 30 minut okej, potem syf straszny

Prostsze pułapki byłyby być może zgodne z porządkiem chronologicznym (bo tak jak piszesz, jesteśmy tutaj po pierwszej "Pile"), ale nie byłyby zgodne z oczekiwaniami widzów. Po tylu częściach po prostu potrzeba więcej, mocniej, bardziej krwawo i wymyślnie. Krew i igrzyska! Dlatego też pod tym kątem rozumiem twórców.

Z pułapkami to mam problem z poziomem "trudności". Odcięcie nogi i do tego jeszcze szpik, gość z mózgiem - totalnie niewykonalne zadania. (choć jedne z najbrutalniejszych w serii, tego im nie odmówię). A po drugiej stronie "tylko" ten pokój z gazem czy naświetlanie - wyglądają łatwo jak na standardy serii, nie paraliżują ofiar.

Najłatwiej to jednak miała Amanda: wystarczyło że zabiła innego gościa i wyjęła z niego klucz. Pozostali (praktycznie wszyscy) musieli robić krzywdę sobie.

Z tego co pamiętam, to był jej partner. Czy faktycznie miała tak fajnie..?

Tak, bo pomimo ,,emotional damage" jakie implikujesz, to jego jelita zostały wyprute.

Nie jest to najlepsza część serii, co nieznaczny, że nie trzyma się kupy. Kobieta obcinająca nogę założyła opaskę uciskową, maiła zaznaczone miejsce cięcia, miała spore szanse na przeżycie, ale zabrakło jej determinacji. Motyw z wycięciem kawałka kory mózgowej miał nawiązywać do sfingowanej operacji Kramera. Głównym motywem działania "lekarki" i jej kochanka była chciwość, a nie chęć zemsty na pile, więc mogli szybko znudzić się tym przedstawieniem i zacząć szukać kasy dla mnie logiczne.

Serio myślisz że da się sobie odciąć nogę bo założyła kawałek gumy?

Akcja dzieje się między pierwszą a drugą, takie sprostowanie.

Właśnie nad tym mdleniem się zastanawiam, bo wyrywając sobie kawałki mózgu raczej każdego by ból odłączył, nie mówiąc o możliwych skutkach neurologicznych jak paraliż czy irracjonalnie upiorne zachowania. A koleś jeszcze bardzo sprawnie trafił tym swoim mózgiem do małego pojemniczka z płynem, patrząc świadomie jak się rozpuszcza. No chyba że wiedza Kramera pozwoliła wybrać niczemu nie szkodzącą część tkanki.

Dlaczego dałeś 9?

W samym mózgu nie ma już receptorów bólowych, więc akurat najbardziej bolesne byłoby samo otwarcie czaszki i zdjęcie błon z miejsca, które było do wycięcia.

Jeśli chodzi o okolicę - wygolony fragment znajduje się w prawej okolicy ciemieniowej, tam znajdują się ośrodki odpowiedzialne przede wszystkim za czucie skórne, jednak nawet, gdyby usunięty został fragment bardziej od przodu tj. końcowej części płata czołowego, w którym znajdują się elementy ruchowe - paraliż dotyczyłby lewej części ciała (w dodatku prawdopodobnie nie całej, w dodatku lewej, ponieważ drogi ruchowe się krzyżują), a nie "operującej" ręki. Mogłyby się pojawić pewne problemy z koordynacją ruchową, jednak dość minimalne, bo uszkodzone nie zostały najważniejsze elementy. Na emocje/zachowanie by też nie wpłynęło, bo za to głównie odpowiada kora przedczołowa (czyli sam przód mózgu) oraz układ limbiczny, który jest dość głęboko w mózgu. Więc akurat zadziwiająco neutralne miejsce, bo nawet szczególnie nie zahacza o narządy zmysłu, czy jakiekolwiek funkcje niezbędne do przeżycia.

To tak moim półprofesjonalnym okiem, choć nie gwarantuję, że uwzględniłam wszystko, wedle mojego obecnego stanu wiedzy usunięcie tego konkretnego fragmentu mózgowia nie uniemożliwiłoby wykonania tego konkretnego zadania do końca

Odrealniona część jak wszystkie. Piła jest tylko jedna.