Pan scenarzysta który grał Adama jest moim prywatnym kandydatem w kategorii najgorsze aktorstwo wszech czasów. Gratulacje dla reżysera, że zdecydował się obsadzić gościa który nie potrafi naturalnie wypowiedzieć choćby jednego zdania.
Zresztą min. dzięki niemu nie obejrzałem wczoraj Piły do końca, a chciałem ją sobie powtórzyć. Cierpliwości starczyło mi na pół godziny. Ocena: jakieś 0,5/10