A zapowiadało się tak dobrze... Ten film to jedna wielka lawina paradoksów, miejscami cholernie nużący, a potem absurdalny...
Np.:
- Jak ktoś może leżeć kilka godzin TWARZĄ DO ZIEMI, BEZ RUCHU i do tego W MASCE?
- Jak człowiek znajdując się nagle w jakiejś norze, w której jest ciemno, a do tego śmierdzi trupem może być tak spokojny jak Dr. Gordon?
- A' propos tego powyżej co tak cuchnęło jak tamten koleś żył? No przecież nie kible, ostatnio używane wieki temu.
- Za dużo tej krwi. Z jednej głowy nie wylałyby się aż takie potoki krwi jak ze łba tego kolesia co ich tam umiejscowił. Przesada.
- Z tego co wynika z filmu ten ich psychopata z nikim nie współpracował. W jaki więc sposób zamknął te drzwi od wewnątrz?
Dobra, starczy ;D Takich przykładów mogłabym wypisywać w nieskończoność. Film płytki i niedopracowany. Jak dla mnie 3/10