Sorry, ale nie moge zrozumieć czym się tak zachwycacie...
Film do szpiku kości DURNY i kompletnie nie spójny. Tak, fajnie, że facet z rakiem wychodzi sobie ze szpitala, zabija personel i nikt tego nie zauważa (lol) Nie mówie już o tym, że przeszkoleni amerykańscy policjanci nie są w stanie trafić do gościa leżącego na ziemi i oddalonego o dwa metry od nich :D Inna rzecz to sam john aka chory psychol, prócz tego o czym pisałem czyli o lajtowych wyjściać ze szpitala jakoś niezwykle żywotny jest, że spokojnie wytrzymuje strzał z shotguna w plecy i jeszcze jest w stanie sobie biegać... Pozatym jest niezwykle cierpliwy skoro od tak sobie 8 godzin bez ruchu leży. Ktoś powie, że sie nacpał, no to oczywiście ma tak wszystko wyliczone, że budzi się idealnie w momencie kiedy akcja jest w kulminacyjnym momencie :D
Ogólnie potężny stolec o rzadkiej konsystencji.
Daje 2/10. Dlaczego nie 1 ? Bo mimo wszystko był lepszy od żony astronauty :D
Filmy zwlaszcza takie musza byc naciagane bo taki ich urok . a doczepiac sie mozna do wszystkiego w milczeniu owiec laska trafila goscia w zupelnych ciemnosciach i wygrala pomimo tego ze mial noktowizor, ale nikt sie do tego nie doczepia. oczywiscie filmowii daleko do milczenia.. czy siedem ale musze przyznac ze przesada z takim opisem. nie byl zly i mial fajne zakonczenie. poza tym nigdzie nie bylo napisane ze byl on na stale w szpitalu mogl byc na badaniach. z rakiem mozna zyc pare lat i nie siedzi sie w szpitalu ta choroba zabija powoli i na poczatku nie wyrzadza uszczerbku fizycznego. nie pytajcie skad to wiem. a to ze wytrzymal strzal w plecy... kamizelka kuloodporna:D a poza tym lezac byl swiadomy tego co robi bo to on wlaczal prad w kajdanach. chociaz byl mocno naciagany zwlaszcza zastanawia mnie zdolnosc do tworzenia takich wymyslnych przedstawien zabijania chodzi mi o fizyczna zdolnosc pontowanie drutow itp ale film powinien byc naciagany. i zgadzam sie byl lepszy od zony astronauty malo tego lepszy byl od kolekcjonera kosci i hanibala i zdecydowanie lepszy od alexandra dlatego daje mu 8/10