jak kilka lat temu byłem na tym filmie w kinie. Gdy nadeszła scena, gdy dr. Gordon odpiłowywał sobie nogę ogarnął mnie śmiech. Nie z powodu sceny, bo nie jestem jakimś sadystą-psychopatą, lecz z reakcji publiczności i dziewczyny z którą przyszedłem. Cała sala jak jeden mąż (może z pojedynczymi wyjątkami) skryła twarze za rękami, kurtkami, lub jeszcze czym innym. Dodam jeszcze, że nie były to tylko kobiety, lecz także niektóre męskie pizdy nie mogły znieść tego okropnego widoku. To dzisiaj jak przypomnę sobie tą sytuację ogarnia mnie ten sam śmiech co na sali kinowej.