O co chodziło wogule w tym filmie. Może mi ktoś odpowiedzieć?
Dobra, będę dobrym człowiek i Ci opowiem:
W 2078 roku z planety TX86 został wysłany w przeszłość statek kosmiczny, który miał za zadanie uratowować Ziemię przed zagładą, która nastąpiła kilkadziesiąt lat później. Misji tej podjął się niejaki Jigsaw z rasy orgodońskiej. Chodziło o to by stworzyć armię ludzi, w której zostanie rozbudzony instynkt przetrwania (zatracony podczas niekontrolowanego postępu cywilizacyjnego). To właśnie dzięki tym super ludziom planeta Ziemia miałaby mieć szansę przetrwać. Orgodeńczyk Jigsaw przystosował się się do życia na naszej planecie, wtopił w tłum i obserwował... poszukując kandydatów. Kiedy znalazał odpowiednich przystąpił do testu. Dobra, dalej mi się nie chce.
Williama co ty za głupoty mu gadasz? Wcale Jigsaw nie był kosmitą tylko niemieckim murzynem który miał przeszczep członka na planecie Vega! Chciał się nim pochwalić na ziemi więc przyleciał i pokazywał a w końcu ktoś się wkurzył i mu go obciął piłą- stąd ta nazwa: PIŁA!
P E A C E !
Sorry, pomyliło mi się z dwójką:(
Faktycznie, w jedynce Jigsaw był niemieckim Murzynem i kryptogejem. Ale przynajmniej wiesz już o czym jest dwójka:)
Kiedy oglądasz film musisz mieć podkręconą na maksa głośność w telewizorze, bo tylko wtedy słychać co mówią głosy... No wiesz, te w głowie Jigsawa. Jeśli ich nie słyszysz to możesz mieć problemy ze zrozumieniem fabuły. Pazdrawiam
William widze ze ty jedeyny nie robiący sobie żartów. Kto jest tym Jigsawem? Ten koleś co więził jego żone i córke czy ten który leżał cały film na środku łazienki? I o co wogule chodziło z tym kolesiem leżącym na środku łazienki? Kto to był?
No dobra, to już nie robimy jaj.
Ten koleś, co leżał na środku łazienki to był właśnie Jigsaw. Taki dziadek chory na raka. A ten drugi to Zepp. On też był "wieźniem" Jigsawa. Musiał wygrać swoją grę, bo Jigsaw nawkręcał mu że ma w organiźmie truciznę i jeśli wykona zadanie to dostanie odtrutkę.