czy ktos tu uwaza ze mozna sobie zamemu obciac noge pilka do metalu. Watpie. NIE DA SIE. Człowiek czulby taki bul ze by zemdlał, a ten koles w filmie tnie i tnie, a potem ma jeszcze sile zeby sie dowlec to pistoletu.
PARODIA, bujda nakolkach
no ale to był pan doktorek o aryjskiej urodzie i czyż on Twoim zdaniem czuje tak jak my?Moim zdaniem to on nie był całkiem normalny...może jaki mutant?Albo inny kosmita?Ten jego niepokojąco błękitny sweterek..może to w nim tkwiła jego moc?;)
myślę, że się da. nie, nie odcięłam sobie nic jak dotąd ;) i mam nadzieję, że nigdy nie będzie mi pisane doznać tej, khem, wątpliwej przyjemności, ale człowiek w momentach totalnego zagrożenia jest czasami gotów ZABIĆ nawet bliską sobie osobę, żeby przeżyć, żeby uniknąć bólu. zwykłym przykładem, aczkolwiek nie tak "drastycznym" jest choćby próba ucieczki z miejsca, któremu grozi zawalenie albo pożar - właściwie nikt nie ogląda się wtedy na drugiego, biegnie przed siebie nie bacząc na nic - ile to razy słyszało się, że ktoś został stratowany pod nogami uciekającego tłumu (stadion)? albo powiedzenie, że "tonący BRZYTWY się trzyma"? to nie jest tylko metafora do sfer ludzkiej psychiki, ale i do sfery fizycznej - tonący z pewnością chwyciłby się nawet ostrza, jeśli miałby przed sobą wizję runięcia wraz z potężną siłą wody z jakiegoś urwiska czy innej cholery. teraz wydaje się to nam nieprawdopodobne, bo NIGDY nie znaleźliśmy się w takich tarapatach, ale jak to się mówi "człowiek nigdy nie zrozumie, jeśli czegoś nie pozna". na co dzień zdaje nam się, że potrafilibyśmy z jakieś sytuacji wyjść dzięki opracowaniu szybko jakieś strategii ucieczki, dzięki racjonalnemu myśleniu, ale w niektórych przypadkach myśleć się już nie da, puszczają wszelkie nasze psychiczne blokady, wychodzi z nas pierwotny instynkt - przetrwać za wszelką cenę. w takich momentach zanika człowieczeństwo, odzywa się nas nasza zwierzęca natura, a jak zapewne wiecie, zwierzęta potrafią, wpadając w zasadzki kłusowników, odgryźć sobie łapę, coby tylko się uwolnić. a przecież tak samo jak ludzie - czują przy tym ból.
tsu chyba masz jeszcze z 16 lat bo wypisujesz takie brednie az mi sie smiac chce. No pewnie ze człowiek nie jest w stanie odciac sobie samemu nogi! a tak na marginesie to ten film jest średni i tyle!!!
niestety moje brednie nie wynikają z wieku (oh chciałabym czasem mieć znów te 16 lat) ;( lecz ze studiowania książek poświęconych ludzkiej psychice. gdyby stał nad Tobą człowiek (człowiek?) z tasakiem w ręku, byłbyś/byłabyś gotowy/a zeżreć nawet własny palec u nogi.
nie słyszałeś/aś, tudzież nie czytałeś/aś, o przypadkach, gdy znęcanie psychiczne doprowadzało ludzi do samodzielnego, NA ROZKAZ, powolnego podżynania sobie gardeł?
a Japończycy w dawnych czasach, którzy za uchybienia etykiecie dworskiej popełniali harakiri (rozcięcie szablą brzucha)?
a pokonani, lecz nie zabici przez wroga Samuraje, którzy popełniali samobójstwa nadziewając się samodzielnie na szable?
a w obozach, podczas II wojny światowej, gdzie ludzie wyżynali się wzajemnie, jedli gnijące trupy zamknięci w małych komórkach? uwierzysz? jedli GNIJĄCE TRUPY (jakie to LUDZKIE i spotykane na co dzień, prawda?), jedli się wzajemnie. NORMALNI wcześniej ludzie, którzy NIGDY by nawet nie pomyśleli, że będą tak reagować, w momencie zagrożenia stają się kimś, kim nigdy być by nie chcieli. a więzniowie, którzy POŁYKAJĄ metalowe przedmioty, ROZRYWAJĄCE im często wnętrzności (wyobraź sobie widelec albo drut przechodzący przez WĄSKI przełyk), byleby tylko choćby na chwilę znaleźć się poza murami celi? NIE MASZ POJĘCIA co kryje się w ludzkiej psychice, jakie procesy chemiczne mogą w nas zajść i co spowodować. skoro CZŁOWIEK może znęcać się nad innymi, może wkładać kobiecie do pochwy petardy i je podpalać, może nadziewać drugiego z chorą satysfakcją na pal, to i w momencie zagrożenia życia, np. właśnie przed CZYMŚ TAKIM, może odrąbać sobie nogę, coby tylko próbować uciec.
a słyszałeś/aś historię Kostylewa (trzymanego w więzieniu w Witebsku podczas II wojny światowej), który NIE chcąc pracować dla oprawców sam OPALAŁ sobie sam RĘKĘ w ogniu, skazując się na wielkie tym samym męczarnie? albo jak SAM WYLAŁ na siebie WIADRO WRZĄTKU, w DESPERACJI, bo nie mógł znieść, że nie zezwolono mu spotkać się z matką?
a słyszałeś/aś o druhu Dimce, który (UWAGA !!!) ODRĄBAŁ SOBIE NOGĘ (!!!), by odzyskać w obozie własne człowieczeństwo?
ODRĄBAŁ NOGĘ, rozumiesz? tak, to, co mówisz, że bredzę, działo się naprawdę - to są zapiski Grudzińskiego, autora SZKOLNEJ LEKTURY pt "Inny Świat", która jest pozycją OBOWIĄZKOWĄ w klasach maturalnych.
inna lektura, "Medaliony" Nałkowskiej, gdzie ludzie sami WYSKAKIWALI przez okna, byleby tylko się nie spalić.
jeszcze cytat autora "Innego Świata":
"człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach".
nie zdajesz sobie dziecko drogie sprawy, co strach, poniewieranie, ból może zrobić z człowiekiem, jak strasznie zniszczyć psychikę, jak bardzo zmienić osobę w kogoś zupełnie innego. w takich warunkach pyszczają wszystkie hamulce, zanikają często wszelakie, kiedyś wpojone zasady moralne, zanika wszystko, budzi się zwierzę - człowiek staje się pustym wrakiem (że o opowiadaniu o Doktorze Spannerze nie wspomnę).
jednak by to wszystko zrozumieć (to, że odrąbanie nogi jest możliwe i wszystko to, co się z tym wiąże), musisz jeszcze dojrzeć, droga/i Ikriks.
nie życzę Ci, byś kiedykolwiek przeżywał/a takie coś, co przeżywali ci ludzie - strach w tym filmie (myślisz, że takie coś nie dzieje się i teraz naprawdę? słyszałeś/aś o wydarzeniach w Meksyku?), tamten strach w obozach, ten strach, który i teraz spotyka ludzi na co dzień. nie życzę.
To samuraje mieli szable? :D
W ogóle cały komentarz jest krzywy, gościu sugeruje, że nie byłby w stanie wytrzymać kilkuminutowego odcinania nogi (już odstawiamy na bok, czy ma słuszność), a dostaje wykład na temat prymitywnych instyktów, które się w nas budzą w sytuacji zagrożenia. Ale przecież o tym każdy z nas wie, choćby po obejrzeniu Piły :P
Doceniam Twoją erudycję i oczytanie (choć te szable samurajów mnie rozbiły, ordynarna nieznajomość tematu :D), niemniej proponuję:
1) lekturę słownika gramatyki polskiej
2) wyłączanie caps locka i używanie shifta na początku zdania :D
3) uważne czytanie innych postów
4) przepisanie sto razy "uje się nie kreskuje"
A teraz idę sobie rozciąć szablą brzuch, bo zaraz zostanę zjechany przez fanów Piły:D
1. ów "gościu" zasugerował, że nie można odciąć sobie nogi z powodu bólu, a więc i w ogóle, bo widać nie wziął pod uwagę tego, iż w pewnych sytuacjach o bólu się nawet nie myśli, a jak się nie myśli to się go "nie czuje" - to działa podobnie jak z przy uczuciu głodu albo wtedy, gdy nie zauważyło się, iż jest się np. skaleczonym. jakiś czas temu znajoma rozcięła sobie dość głęboko skórę na ręce (którą miała szytą). o fakcie zorientowała się dopiero w momencie, gdy spostrzegła krew - i dopiero wtedy zaczęła czuć przeszywający ją ból, który wcześniej jej nie doskwierał. dziwne, czyż nie? ale żeby było jasne – tutaj mężczyzna wiedział, co robi, widział krew, owszem, ale jak mówiłam – obudziły się w nim owe pierwotne instynkty i zdarzyć się mogło, że z powodu strachu przed śmiercią jego ból w pewien sposób został stłumiony [przykład podany przez, bodajże, Basieńkę, kilka postów niżej – o mężczyźnie w górach, lub chociażby podane przeze mnie – małe zwierzę (np. lis), które odgryza sobie łapę, nie robi tego w mgnieniu oka, mogłabym nawet powiedzieć, że trwa to dłużej niż ciachanie piłą]. nie miałeś nigdy sposobności przekonać się na własnej skórze, że gdy gdzieś się spieszysz i gdzie działają emocje, jakoś słabiej odczuwasz bodźce? nie zaklinowała Ci się nigdy noga, którą w pośpiechu próbowałeś siłą wyciągnąć i bólu praktycznie w ogóle nie odczuwałeś? ja takie sytuacje niejednokrotnie miałam i dopiero, gdy ochłonęłam, poczułam "co jest grane” (np. ręka na temblaku). idąc dalej – w momencie zagrożenia życia owe „blokady” włączają się, człowiek robi wszystko, byleby tylko się uwolnić, emocje są tak silne, że "nie ma się czasu nawet mdleć”. oczywiście nie u każdego i nie w każdej sytuacji, organizm, a przede wszystkim mózg, może reagować na różne sposoby.
(podobnie "zablokowane” może być "sumienie” w momencie desperackiej próby ratowania życia, btw.)
a tak btw. – „wykapslockowanie” zwrotu "NIE DA SIĘ” mogłoby również sugerować, iż to jest sedno całej wypowiedzi, a omdlenie czymś dodanym "przy okazji” (może być powodem niemożności odcięcia nogi bądź nie). wolna interpretacja.
druga część mojego tekstu tyczyła się natomiast innej wypowiedzi, która mówiła już tylko o tym, że nie da się samemu odciąć nogi - ale to tak na marginesie.
2. wskaż mi proszę gdzie popełniłam błąd ortograficzny: gdzie napisałam wyraz z "ój". jeśli masz na myli samobÓJstwo to muszę Cię zmartwić, że niestety to jest wersja poprawna. jeśli natomiast chodzi Ci o "sprobójcie..." to jeśli nie zauważyłeś, wyraz ten znajduje się w temacie, którego ja nie tworzyłam (dałam tylko: "odpowiedz", a tekst automatycznie się dodał ;), więc reklamacje do autora. jeśli jednak popełniłam błąd w innym niż wymienione wyrazie, przyznaję się do pomyłki. jak napisałam na początku tego punktu –proszę o wskazanie błędnie zapisanego wyrazu.
3. nie piszę zdań z wielkiej litery bo jest mi tak wygodnie, jednakże zwroty grzecznościowe jak najbardziej :) nie można tutaj stosować HTMLa, toteż wyrazy, które są wg mnie ważne, wyróżniam w inny sposób. problem pojawiłby się w momencie, gdybym pojechała capslockiem po całym tekście, a nie specjalnie uwypuklonych słowach czy też zwrotach.
4. z gramatyką jest ok.
5. z szablami moja omyłka, przepraszam.
6. jeśli miałabym iść za Twoim przykładem i przyczepiać się do takich banalnych rzeczy jak Ty (byleby się tylko koniecznie doczepić) - do mojego pisania pierwszych liter w zdaniu z małej litery (zapewniam, że w dokumentach itp. papierach rozpoczynam wielką) to przyczepiłabym się do tego, że nie istnieje słowo takie jak "instykt" tylko "instynkt", a następnie poleciłabym Ci zapoznanie się z wyrazami występującymi w naszym ojczystym języku... ale tego nie zrobię ;P
za błędy wszelakiej maści, popełnione w tym poście, z góry najmocniej przepraszam ;)
W pewnych sytuacjach mózg jest stymulowany do wytwarzania substancji o działaniu znieczulającym. Może to być spowodowane przez szok, strach itd. Biłeś się kiedyś ? Raz dostawałem wpierdol od dwóch gości, a czułem tylko jak mną "rzuca", gdy moja głowa odbijała się od uderzeń uderzeń. Naprawdę to wogóle nie bolało. W takich chwilach człowiek jest na naturalnym haju.
To pytanie na poziomie podstawówki ;-) Może nie wiesz takiej żeczy którą wie chociarzby wydaje mi się przeciętny łepek z podstwówki, który ogląda filmy i gra w gry komputerowe o czymś takim jak Adrenalina.
Dzięki niej człowiek nie czuje bólu i w sytuacjach skrajnych i ekstremalnych może nawet zrobić coś takiego. Pozatym zgadzam się z wypowiedzią TSU i aclyss to wszystko. :-)
pewnie nie slyszal tu nikt o takim przypadku kiedy pewien alpinista ugrzazl w jaskini(mial uwieziona reke) i po kilku dniach meczarni kiedy pomoc nie nadchodzila sam odcial sobie uwieziona reke zwyklym SCYZORYKIEM!!!rozumiecie???scy zorykiem
wiec z cala pewnoscia jest mozliwe by odciac noge pila! oczywiscie jezeli stawka jest wlasne zycie
Basienka)) to było w Kolorado chyba, kolesiowi ręke głaz przyciął, a ten scyzoryk był cholernie tępy i koleś ostro się męczył by cokolwiek przeciąć, to dopiero musiał być ból, gdy tniesz i tniesz swoje ścięgno a to nie chce pęknąć.
Znam osobićie przypadek odcięcia wprawdzie nie ręki ani nogi lecz palca u ręki, była to babcia kumpla mojego taty, tak ją bolał ten palec, że wzięła tasak i go odcięła.
ok. wiem ze da sie np. siekierą.
ale niech ktos wezmie do reki pile i zacznie sobie odcinac noge. Malo prawdopodobne.
Na bank się da, przecież to była piła z ząbkami, może troche stara, ale jednak. To nie był jakiś nóż od masła. A w Gordonie buzowała taka adrenalina, że tnął bez zastanowienia.
Zgadzam sie z autorem tematu. "Piła" to bajki i tyle, aczkolwiek pierwszą część uważam za całkiem niezłe kino (w odróżnieniu od innych, którzy uważają ten film za najlepszy jaki w życiu widzieli - współczuję z całego serca). Natomiast dwójka to już kompletna bzdura... Aż boję się co w tej trzeciej części powymyslają, bo to już trochę telenowelę przypomina.
Fakt, to by bylo logiczne, ale wtedy akcja moglaby sie potoczyc zupelnie inaczej....
Zepp wpada do piwnicy/kibla, widzi, ze i Adam i Lawrence zyja. Zabija ich obu. Wstaje Jigsaw, daje mu antidotum. ? .
Nie było żadnego antidotum!!!!!!!!!!!!! Seb a raczej Zepp miał lekkie zaburzenia psychiczne! A Jigsaw nabajerował go z tą chorobą i miał nad nim kontrole!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
No ale po co mu było użyć telefonu ? Z tego co pamiętam, (chyba, że się mylę) telefon był ustawiony tylko i wyłącznie na połączenia przychodzące. To by było za łatwe, gdyby mógł w każdym momencie zadzwonić po pomoc ?
Moja mama jest psychologiem i pisała prace na temat samookaleczeń. To jest możliwe ponieważ:
-człowiek działa wtedy w wielkiej desperacjii
-zagrożona jest jego rodzina
-nie myśli logicznie przez takie czynniki jak: stres, nerwy, strach itp.
-on obwinia siebie (jakby nie on to jego rodzina była by bezpieczna
Jest wiele takich przypadków np. odcięcie sobie chorej części ciała (palca, stopy, dłoni) są gorsze przypadki o których mówiła mi mama! Np. pewna kobieta (z zaburzeniami psychicznymi) poparzyła sobie język gorącą herbatą, w desperacji sama go sobie WYRWAŁA!
Zgadzam się. Człowiek jest zdolny do nieludzkich zachowań w sytuacji zagrożenia życia jego lub jego najbliższych. Jest to możliwe.
Myślę, że jest to możliwe, człowiek w krytycznych momentach jest wstanie znieść o wiele więcej niż nam się wydaje.
Po za tym słyszałem relacje i widziałem ludzi, który odrąbywali sobie różne kawałki ciala aby przetrwać (odmrożenia, zakażenia). Gordon był w takim stresie i desperacji, że mógł nawet nie myśleć o bólu jaki odczuwał