Film świetnie się zaczął, ale od połowy wszystko już wydawało się jasne. Sanitariusz wydawał się być głównym mordercą i.t.d. Pod sam koniec mówię sobie, kurcze, a tak dobrze się zaczęło, tylko zakończenie za proste: ocena 4/10 – ale, kiedy w ostatnich scenach główny manipulator wstał z podłogi to, rany – ocena 8/10!
Świetny thriller!
Tylko czemu tytuł jest „Piła”? Powinno się nazywać „Gra”, albo coś w tym stylu…
To ja ci powiem że jak ten truposz na końcu wstał z podłogi to ocena w moich oczach spadła właśnie z 8/10 na 4/10. Nienawidze przekombinowanych zakończeń. Reżyser chciał na siłę widza zaskoczyć. Zero polotu. Ogólnie film fajny ale zakończenie żałosne. Gorsze chyba tylko w dwójce...