Tyle się dwa lata temu mówiło o Pile. Że niby krwawa, ale ma świeży pomysł i jest zaskakująca, że dialogi nie są najwyższych lotów, ża za dużo tu makabry, za mało treści. Na film nie poszedłem do kina, właśnie ze względu na sprzeczne opinie i prawdopodobieństwo zbyt wielu drastycznych scen.
I chyba żle zrobiłem, bo Piła okazała ię całkiem dobrym filmem.
Minusem jest tutaj niestety gra aktorska i o dziwo nie scenarzysty Leigha Whannella - który według mnie zaprezentował się całkiem dobrze, tylko Carego Elwesa. Reszta aktorów spisała się jak na tak mały film dobrze.
Nie przekonuje mnie także motyw zabójcy, który uważa, że po wyjściu ofiar z makabrycznych pułapek, te się zmienią i zaczną szanować życie.
Pomysł co prawda jest dobry. Wykonanie niestety nie za bardzo. Starszy człowiek ma raka, kończy mu się życie i dlatego chce "nauczać" niewdzięczników jak mają dobrze, że żyją i że każdego dnia powinni dziękować za nowy dzień niedocenianego życia. Wątpię jednak by ta metoda była skuteczna. Przecież prawie wszyscy giną, a ci którym udaje się wygrać napewno nigdy nie otrząsną się z makabrycznych wydarzeń w piwnicach i nie powrócą do normalnego życia. Dobrze jednak, że twórcy pokusili się o jakiekolwiek wytłumaczenie, dlaczego ktoś robi takie potworności zwykłym ludziom.
Pozostałe elementy filmu prezentują się naprawdę ciekawie. Dobrze napisany, zaskakujący scenariusz (dialogi na początku są niestety nie najwyższych lotów, ale potem jest już znośnie), szybkie zwroty akcji, ciekawe informacje o bohaterach. Piła nakręcona jest szybko, ale sprawnie. Po pierwszym obejrzeniu nie widać większych błędów czy rażących nieścisłości.
Jest tu trochę pokazówki, kilka sen, które można było inaczej rozegrać, ale i tak jest ok. Twórcy nie oszczędili nam co prawda widoku tortur i krwi, ale pokazane są one znośnie i nie do końca dosłownie.
Piła trzyma w napięciu ma ciekawy, nowy klimat. Historia interesuje, trzyma nas w niepewności i ciekawi do samego rewelacyjnego i zaskakującego końca. To własnie zakończenie i sam pomysł są jednymi z najsilniejszych stron Piły. Gdyby nie pamiętne Game Over film nie byłby tak dobry.
Na zakończenie powiem jeszcze, że podobała mi się muzyka Charlie Clousera i zdjęcia Davida A. Armstronga.
7/10 bardzo dobra trochę makabryczna sensacyjka, którą z chęcią obejrzę jeszcze raz by dokładniej poukładać sobie kawałki historii.
P.s. Pewnie gdybym nie wiedział o zaskakującym i rewolucyjnym zakończeniu dałbym Pile 8/10 ale niestety dzięki wielu postom z niepodpisanymi spoilerami już dwa lata temu tuż po premierze wiedziałem co się stanie na końcu.